Forum VStromClub Strona Główna VStromClub
Forum Miłośników Motocykli Suzuki DL V-Strom
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co jecie w trasie? Czym przyrządzacie?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum VStromClub Strona Główna -> Akcesoria dla motocyklisty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konra.dzik
Administrator



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 2386
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 11:31, 31 Lip 2010    Temat postu: Co jecie w trasie? Czym przyrządzacie?

Nie do końca wiedziałem gdzie temat umieścić, jakby nie było, dla motocyklisty dość ważne "akcesorium". Żarcie.

Pomijając różnego rodzaju hotele all inclusive, restauracje, makdonaldy i przydrożne bary, zapytowywuje Was czym się posilacie podczas wypraw w dzicz totalną? Czy kupujecie specjalistyczne liofilizaty w sklepach turystycznych, takie do zalewania wodą, czy poczciwe vifony, lub inne dania instant, i czego używacie do przygotowania tych jakże wykwintnych potraw, jadąc np na syberie, kazachstan czy mongolie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ologc
Administrator



Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 1620
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Monachium/Gdańsk

PostWysłany: Sob 11:58, 31 Lip 2010    Temat postu:

ja biorę ze sobą zwykle chleb tosotwy (nie psuje się i nie wysycha), do tego gorące kubki i inne tego typu wynalazki przepakowane w jakieś bardziej poręczne opakowanie. do podgrzewania od kilku lat z powodzeniem stosuję campnigaz:

[link widoczny dla zalogowanych]

jeden mały nabój wystarcza mi na 2 sezony (założenie: jeden gorący posiłek dziennie)

jak nie jadę w czasie jakiś wielkich upałów kupuje sobie jeszcze jakieś suche kiełbaski, albo inne wędliny/kiełbasy nie potrzebujące schładzania (w ciągu tygodnia się nie zepsują). puszki z konserwami są za ciężkie, a i trudno je do tych oryginalnych kufrów jakoś upakować


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Floydoo
Motonita



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 1057
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Norwegia/Bieszczady/DL1000

PostWysłany: Sob 19:46, 31 Lip 2010    Temat postu:

Ja dawniej uzywalem tez kuchenki gazowej ale teraz przerzuciłem sie na kuchenke spirytusowa tzw sztormiaka czyli taka ktora mozna uzywac przy silnym wietrze itd, zuzywa nieduzo spirytusu i jest calkiem poreczna a w zestawie sa dwa garnki i patelnia i czajnik, a tak to wyglada:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jedzenie? raczej sucha zywnosc, a teraz w sklepach turystycznych wyczailem tzw jedzenie turystyczne i bede chcial to wyprobowac przy nastepnej okazji.

tu jest wlasnie takie jedzonko turystyczne:

mocno i hermetycznie zapakowane [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Floydoo dnia Sob 20:04, 31 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bibop
Maniak motocyklowy



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1741
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 16:47, 01 Sie 2010    Temat postu:

konra.dzik - najlepsza odpowiedz na Twoje pytanie (jak na wiekszosc pytan Wink) brzmi: to zalezy
1. jak dluga jest wyprawa
2. czego oczekujesz od jedzenia
3. ile posilkow planujesz miec
4. jak jestes "wybredny"

ja mam "grzejnik" campingazu (ten do kartuszu 270 lub 470) [link widoczny dla zalogowanych] Duzy kartusz starcza na bardzo dlugo (teraz przez 2 tyg. gotowalismy na nim dziennie 1,5l wody na sniadanie i jakies 2l na obiad, dzien w dzien, a czasami na kolacje i moze jeden duzy nam zszedl - mialem 2 niepelne i 1 pelny i ten pelny odpalilismy dopiero w finlandii).
jak jedziesz w dzicz gdzie mozesz nie kupic kartusza jak Ci sie skonczy to prawidziwi adwenczerzy polecaja kuchenki takie ruskie na paliwo "kazde" Razz z tym, ze trudno dostepne sa te kuchenki (a wspolczesne bardzo drogie).
masz tez cos takiego [link widoczny dla zalogowanych] - nie testowalem

odnosnie jedzenia:
ja na sniadania bralem platki owsiane blyskawiczne - wystarczy zalac wrzatkiem
do tego bialko dla sportowcow + orzechy i rodzynki
jak ktos jest leniwy to moze sobie kupic muesli w lidlu za 6 zl/1kg Smile

sa takie produkty jak MRP (Meal Replecement Product), a roznia sie od roznego rodzaju goracych kubkow tym, ze sa troche bardziej "przemyslane" i tam sklad bialek, weglowodanow i tluszczy jest w miare sensowny.

liofilizaty (akurat moge sie wypowiedziec o Travellunch) sa fajowe. 34 zl kosztuja porcje dla 2 os. Potrzeba na nia ok. 1 l wody. Zalewasz wrzatkiem, czekasz 10 min. i gotowe.
Akurat mi ze smakow dostepnych w ww. firmie najbardziej do gustu przypadly wszelkie dania z wolowina, a takze chili con carne (tylko fasola troche twarda nawet po 20 min. trzymania), ziemniaczki hot pot to taka papka z marchewka i groszkiem po ktorych mielismy bole brzucha (ale jarowi akurat to smakowalo), a kurczaki i inne rzeczy z ryzem (poza beef strogonow) jakies takie bez wyrazu (ale ogolnie ok). Spaghetti mielismy jakies jedno i bylo ok.

poza tym masz roznego rodzaju kabanosy, pasztety i serki topione, slodkie chwile (jakies budynie, kisielki i kaszki), kuskus + buliony, makaron z zupek vifon (dostepny tez bez zupek), owoce suszone, itd.
Sa ludzie, ktorzy sami susza sobie mieso, a Agi ojciec na splyw kajakowy w finlandii wzial 5 kg suszonej wolowiny tylko jeszcze nie wiem gdzie on to kupil Evil or Very Mad

dla maniakow survivalu [link widoczny dla zalogowanych] Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
V-Told
Maniak motocyklowy



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 2033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 18:28, 01 Sie 2010    Temat postu:

Kup tzw. gainera. Opakowania standardowo 3 lub 5kg. Do trzech razy dziennie, dawki do 70g. Lejesz 250ml wody i do tego trochę proszku. Smak czekoladowy z powodzeniem zastępuje kakao, jest to niezła bomba kaloryczna i ma sporo białka i wytamin. Poza tym to syf, ale pomyślałem sobie, że w sumie w opisywanej sytuacji może się to sprawdzić. Jedna taka porcja to ok 300kcal, więc swoje zadanie spełnia.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bibop
Maniak motocyklowy



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1741
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 18:50, 01 Sie 2010    Temat postu:

gainer jest imho kiepski bo ma za duzo ww w stosunku do bialka co dla wielu nie cwiczacych nie jest dobrym rozwiazaniem... gainer jest rozwiazaniem dla cwiczacych, a w dodatku kiepsko lapiacych mase (tzw. hardgainerow). Poza tym to i dla nich sa lepsze rozwiazania, ale to nie to forum Wink

polecam Perfect Body MRP, troche wiecej bialka, a mniej WW lub jakies bialko (ja na wakacje wzialem Syntrax Matrix (2,5 kg kosztuje 135 zl)) i do tego "dobre" ww (owsianka, muesli), a nie szit jaki jest w gainerach.
Sa tez batony proteinowe (zadne tam crunchy) np. Matrix Olimpa (fajny, 80 gramowy baton z 25 g bialka, 20 g ww i 8 g t).

Poza tym jezeli chodzi o zywienie to uczucie sytosci daja proteiny, a nie ww.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konra.dzik
Administrator



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 2386
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 21:39, 01 Sie 2010    Temat postu:

Gainera to akurat codziennie ale pół porcji wsuwam Wink mały jestem ale siły mam jak byk Very Happy do tego tak kilo bananów dziennie no i oczywiście nie jem fastfoodów tylko raczej normalnie przygotowywane posiłki.

No właśnie o takie rozwinięcie tematu mi chodziło. Dla mnie wasze doświadczenia jedzeniowe są bardzo cenne. Dzięki za informacje i jak sie komuś coś przypomni niech pisze, dla potomnych będzie.
Co do żarcia z arpolu zamówiłem sobie troszke różnych produktów na 200pln tak do testowania Smile akurat na nocne połowy będzie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
V-Told
Maniak motocyklowy



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 2033
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 21:59, 01 Sie 2010    Temat postu:

bibop napisał:
gainer jest imho kiepski bo ma za duzo ww w stosunku do bialka co dla wielu nie cwiczacych nie jest dobrym rozwiazaniem... gainer jest rozwiazaniem dla cwiczacych, a w dodatku kiepsko lapiacych mase (tzw. hardgainerow). Poza tym to i dla nich sa lepsze rozwiazania, ale to nie to forum Wink


Zgadza się, gainer to dziadostwo, ale czasem lepsze to niż nic. Łatwo się przygotowuje i nie zajmuje dużo czasu, a ma w sobie wszystkiego po trochu. Procentowo zawsze można coś odpowiedniego dobrać. W sytuacji zastąpienia jakiegoś posiłku będzie lepszy niż odżywka białkowa, która będzie raz że znacznie droższa a dwa, nie da tak szybko energii. To nie do końca jej przeznaczenie.

Właśnie wpadło mi coś do głowy: http://www.youtube.com/watch?v=FK6WR1ka8hE Jak utrzymać formę w podróży. Nastepnym krokiem jest to, do czego Scooby odsyła w tym video,czyli blog: [link widoczny dla zalogowanych] Co jeść i jak ćwiczyć w podróży (nie mając sprzętu). Mogą się pojawić ciekawe rzeczy, on tu poleca właśnie odżywkę białkową, ale zakłada trochę inne warunki niż przewiduje to podróż motocyklem w dzicz (wyposażona kuchnia itd.).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tipor
Maniak motocyklowy



Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1243
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Łomianki

PostWysłany: Wto 10:41, 03 Sie 2010    Temat postu:

Wiem wydam się mocno zacofany ale czemu nikt nie wspomniał o konserwach "wojskowych" np. słonina, mielonka taka mała pojemności 1L wystarczyła mi na 4dni + pieczywko tostowe i gorący kubek . Dodam iż nie zepsuła się po otwarciu i nie miałem żadnych rewelacji typu przyśpieszone wydalanie Twisted Evil

Co prawda nie polecam ale jak mus to da się przeżyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tipor dnia Wto 10:43, 03 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bibop
Maniak motocyklowy



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1741
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 10:51, 03 Sie 2010    Temat postu:

jak jedziesz sam i masz duzo miejsca to tak, mielonki i inne "puszki" jak najbardziej, ale jak jechalismy do Belgii w zeszlym roku to kupilem rozne puszki z Arpolu (klopsiki i tym podobne) i 5 puszek + jakies pasztety to bylo 5 kg i w pyte miejsca zajetego w kufrze. Wiem, ze to znika, ale jednak przez jakis czas musisz to wiezc. Jak wiadomo 5 kg to polowa dopuszczalnego obciazenia kufra Wink wiec tez nie ciekawie.

teraz sprobowalem tych liofilizatow travellunch i jak bede jechal gdzies to bede wlasnie je kupowal. Mi pasuja, zajmuja malo miejsca, sa latwe w przygotowaniu i sa dobre (tzn. moge je jesc codziennie i mi nie mam z tym problemu Smile) smakowo.

Powiem Ci, ze taka 1L mielonka to mi starczy na pol dnia Wink
No i ja caly czas mowie o wyjazdach w miare dalekich, takich ponad tygodniowych gdzies z dala od cywilizacji, albo w drogie rejony.
Jak sie jedzie po polsce to zawsze sklep znajdziesz i "swojska" kielbase kupisz, a w czechach to kupowalismy w lidlu.
Ja sie nie spinam z jedzeniem i nie biore zawsze pelnego kufra, chyba, ze tak jak napisal konra.dzik "jadąc np na syberie, kazachstan czy mongolie." albo do skandynawii Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
konra.dzik
Administrator



Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 2386
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 12:48, 14 Maj 2011    Temat postu:

Odświeżam
Byłem dzisiaj w Maximusie ponieważ jest tam sklep z militariami (hala D paw.92) i kupiłem sobie kilka obiadów-racji które proukuje firma ARPOL.
Zjadłem dwa; kurczak z warzywami + dodatki typu suchary miód baton owocowy i takie tam oraz klopsiki wołowe z makaronem i sosem pomidorowym oraz paczkę suszonej wołowiny.
Nie spodziewałem sie niczego specjanego ale jednak jest to jak najbardziej zjadliwe i nawet smaczne.
Jedyny minus to delikatny posmak aluminiowej torby ale ujdzie w tłoku.
Koszty to ok 22zł za danie i 24 za paczkę suszonej wołowiny.
Dość opłacalne jak się jedzie gdzieś dalej np w dzicz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bibop
Maniak motocyklowy



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1741
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 19:00, 26 Maj 2011    Temat postu:

a testowałeś liofilizaty travellunch, o których w zeszłym roku pisałem? Danie dla 1 osoby kosztuje też koło 24-25 zł (chyba że się ceny zmieniły) i mi osobiście bardziej odpowiada niż to żarcie Arpolu. Dodatkowo zajmuje mniej miejsca.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tdm
Motonita



Dołączył: 04 Kwi 2011
Posty: 949
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Sob 19:29, 18 Cze 2011    Temat postu:

jeśli jest możliwość zabrania ze sobą jedzenia to fajnie się sprawdzają puszki z fasolką made in Heinz, łatwo je podgrzać na kuchence, nie trzeba naczyń, no i całkiem smaczne i pożywne danie. Do tego chleb "pielgrzymkowy" z długim terminem ważności, serki topione które mogą leżeć choćby i miesiąc bez lodówki, jakieś warzywa i jest git.

W warunkach kompletnie polowych gdy nie ma dostępu do zaopatrzenia a zabranie ze sobą dużego zapasu nie wchodzi w grę pozostają liofile.

Napisałem niedawno swego rodzaju poradnik biwakowo-jedzeniowy, o kuchenkach, naczyniach podróżnych i jedzeniu ekspedycyjnym, może komuś się przydadzą uwagi tam zawarte.

camping cooking - gotujemy w plenerze
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
magrafb
Motocyklista



Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 456
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Sob 22:52, 18 Cze 2011    Temat postu:

chyba najlepsze sa liofizy(moze nie najtansze).
- bardo lekkie
- nie psuja sie
- dobrze zbilansowane
- dobrze przyswajalne
- bardzo wygodne( nie brudzisz zadnych naczyn)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ElViajero
Motocyklista



Dołączył: 15 Lut 2011
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/2

PostWysłany: Nie 4:38, 19 Cze 2011    Temat postu:

Wojskowe racje żywnościowe:
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gregdobrynin
Motocyklista



Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/2
Skąd: Oxford, UK

PostWysłany: Pią 19:26, 24 Cze 2011    Temat postu:

Kiedys bylem z travellunchem w gorach:

[link widoczny dla zalogowanych]

Obiadowe zestawy byly calkiem calkiem, ale jak raz na sniadanie walnalem jajeczniczke, to przez pol dnia ja pozniej czulem. Ale moze to byc subiektywne. Od tamtej pory jakos sie zrazilem, a pozatym sa one dosc drogie. Ja sie teraz przerzucilem na takie gotowe makarony od Knorra (nie mylic z zupkami chinskimi). Zarcie suche, wiec nie obciaza moto, jak niektore produkty w puszkach. Tu w Niemczech mozna dostac carbonnare, bolognase i cos tam jeszcze. Zalewa sie woda, gotuje 8 min i zarcie gotowe (nawet sie chwala ze nie ma konserwantow i glutaminianu sodu (wzmacniacz smaku)). Moge polecic.

Gotowanie na gazie Campigaz. Zastanawialem sie nad benzyna, ale jak na razie jezdze po Europie i zawsze mozna dokupic nowa butle. Jak bede jechal gdzies w dziksze rejony, to pewnie zainwestuje w benzynowa kuchenke (jest duzo drozsza).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gregdobrynin dnia Sob 0:40, 25 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum VStromClub Strona Główna -> Akcesoria dla motocyklisty Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin