VStromClub

buku22

Szanowni,

W sobotę miałem okazję skorzystania z jazd testowych na BMW R1200GS oraz Triumph Explorer 1200.

Było F A N T A S T Y C Z N I E !!!!

Doświadczenie mam żadne (zacząłem w ubiegłym roku) więc pierwszy raz w życiu dosiadłem czegoś innego, większego, mocniejszego niż mały DL.
Uwielbiam swój motocykl ale po przejechaniu w sumie 4ech godzin na obu wspomnianych maszynach zrozumiałem co to znaczy wygodna pozycja kierownika. Tyłek nie boli, kolana nie bolą, gdy dosiadłem DLa po zakończeniu jazd testowych poczułem się jak na rowerku dziecięcym Smile

Teraz widzę, że głównym problemem DLa (oczywiście dla mnie) jest odległość siedziska od podnóżków, nogi są ugięte pod takim kątem, którego moje kończyny nie lubią i szybko się męczą.

Jeśli chodzi o silniki to GS i TE dają bardzo podobne wrażenia z jazdy, odkręcenie manetki daje wiele pozytywnych emocji Smile

Zaobserwowałem, że mimo mniejszej mocy w GS, ma on większą
tendencję do podnoszenia przedniego koła, czuje się to wyraźnie.
W GS wkurza mnie lekkie przechylanie motocykla w prawo przy przegazowaniu (stoję na światłach, dodaję gazu i czuję jak motocykl przechyla się w prawo) - ktoś mądry uświadomił mnie, że to normalne w boxerach Smile

TE, od 4tys obrotów, staje się bestią Smile

Ale to kosztuje, nie będę odkrywczy jeśli powiem, że przy zbiorniku 20l co 200km trzeba zjeżdżać na stację. Odebrałem maszynę z pełnym bakiem, zasięg
wg komputera - 240km. Po przejechanie kilkunastu km spadł do 200...

Oba motocykle dają słabą osłonę przed wiatrem przy szybach standardowych ustawionych na max. Przy moich 188cm wzrostu głową rzucało mi niemiłosiernie. W przypadku GS można zainstalować podobno szybę od Adventure, w przypadku TE - nie wiem.

Obie maszyny są bardzo zwrotne i poręczne. Powiem szczerze, że ich wielkości i masy obawiałem się najbardziej zanim rozpocząłem jazdę. Bardzo się myliłem. Prowadzi się wspaniale, przeciskanie się między autami w korku nie sprawia problemów (jeździłem tylko po Warszawie), bardzo ładnie prowadzi się w zakręcie, generalnie same ochy i achy ode mnie Smile

I rzecz, która mnie, mało doświadczonemu, rzadko się udaje na DLu - ustanie przez chwilę bez zdejmowania nóg z podnóżków po wyhamowaniu do zera. Na GS wychodziło mi to nadzwyczaj dobrze Smile

W TE jest jedna rzecz, która moim zdaniem będzie powodować niekończące się dyskusje na właściwych forach internetowych - rolgaz typu drive_by_wire. Powiem tak, nie zakochałem się w tym rozwiązaniu. Manetka jest bardzo czuła na każdy ruch i jak do tego dodacie 137KM to możecie sobie wyobrazić co się dzieje przy jeździe na wyższych obrotach silnika. Przy jeździe na nierównej nawierzchni (testy na części Trasy Toruńskiej), na wysokich obrotach, czułość manetki daje się we znaki (każda nierówność - drganie przedniego zawieszenia - lekki ruch na manetce - szarpnięcie motocykla). Oczywiście jest rozwiązanie, zmienić bieg aby uzyskać niższe obroty silnika, wtedy rzeczywiście nie ma szarpnięć Smile

Jestem pewien, że to kwestie objeżdżenia, wyczucia, doświadczenia ale jest to opinia subiektywna i mnie to rozwiązanie nie przypadło do gustu.

W GS wkurza umiejscowienie wyłącznika kierunkowskazów. O ile do systemu BMW (włączniki kierunków po obu stronach kierownicy) można przyzwyczaić się w kilka minut to wyłączanie kierunkowskazu jest trochę utrudnione. Dobrze, że i tak, po jakimś czasie, kierunkowskazy wyłączają się automatycznie (w TE też).

Podstawowy TE (centralna stopka, ABS, tempomat, komputer pokładowy, zaczepy do kufrów bocznych) - kosztuje ok 56tys, przeglądy co 16tys km!!! Choroby wieku dziecięcego jeszcze nie znane.

Za około 69tys złotych wystawiony był GS z ABS, komputerem ESAII, alarmem, kołami szprychowymi, stelażami pod kufry, podgrzewanymi manetkami.

Wg mnie trudny wybór. Jeśli miałbym kupować to decydująca będzie zapewne cena maszyny ze zbliżonym wyposażeniem.

Jeśli cena będzie zbliżona to jest kłopot Smile

Pozdrawiam
Marcin

Kostass

W majowym Świecie Motocykli jest test TE , bardzo był chwalony . W ostatnim czasie robi sie ciasno w tym segmencie , do BMW dolaczyla Honada teraz Triumph a za chwile bedzie Suzuki z nowym 1000 . Czas pokaze ktora maszyna bedzie najlepsza

buku22

Kostass

A mzoe to było w kwietniowym !!!!!
W każdym bądz razie w ostatnich numerach

MaG

Na motogenie też TTE chwalili, jest też filmik z jazd testowych:
[link widoczny dla zalogowanych]

Topinka

Kwietniowy to to byl Motocykl.
Tez jestem ciekawy jak sie jezdzi nowym Tygrysem?

puzon

A gdzie się można zapisać na taką jazdę w Liberty ??? Głównie chodzi mi o GS-a .

buku22

Liberty. GS jest na dotarciu więc niechętnie wydają. Ale jak się troszkę zagada... Smile

plus

jak Ty się tam dogadałeś??? miałem wrażenie, że salon super - różnorodność i mega wybór ale obsługa... tu przerwał lecz manetkę trzymał...

MaG

...wszystkim się zdawało, że to wydech grzmi jeszcze... lecz to echo grzmiało... Smile

buku22

konra.dzik

.... echo stygnącego wydechu, przeplecionego odgłosem ściekającego oleju do miski... otarłszy łezkę wyszedł z salonu. Przed nim był las..........

las krzyży Very Happy

j23j23j23

Poeci !!!

No ja pierdzią....

buku22

... las, las krzyży Smile

chmarnik

Chyba się zagubiliśmy w tym wątku...
Ale co tam...chyba moderator (po waszych ostatnich postach) nie napisze, że nie trzymam tematu... Wink

Ja w zeszłym roku miałem okazję pojeździć F800GS.
Cholernie wtedy wiało (po tych jazdach wyrzuciłem daszek z mojego kasku).
Więc tak.
Najważniejsze: bardzo precyzyjna skrzynia biegów. Po prostu: cyk, cyk, cyk...w górę i w dół (o jeden, o dwa biegi - redukcja, nawet niewprawnie). Chciałbym taką mieć w DL-u.
Standardowa owiewka - koszmar. Przy tym wietrze nie mogłem pojechać więcej, niż 120 z powodu uderzeń powietrza w klatkę i głowę,
Ale wiało koszmarne. Powiedziałem sobie, że przy takich podmuchach nie będę wsiadał na moto.
Pozycja, również bardziej wyprostowana jak na V-Stromie i chyba kolana mniej ugięte.
Masy podobne, ale faktycznie GS bardzo poręczny, chyba czuć mniej (jeździłem na nim pierwszy raz).
Moc nieco większa, przy podobnej masie, więc wiecie sami. Ale to nie jest dominujące odczucie. Porównałbym to z GSR 750.
Obie maszyny są ok.
...i kocham DL-a!

Blunio · Gość

Topinka

Dziś korzystając z okazji, że moja Teresa była w serwisie a w Krakowskim salonie Triumph jest w tym samym miejscu, co Yamaha, odbyłem jazdę testową nowym Explorerem. Podzielę się, więc moją oceną, lecz bardziej będzie to kontra Super Tenera, niż GS, co chyba jest zrozumiałe?
Zacznę od silnika, bo serce ma ten sprzęt najlepsze. Silnik jak to w Triumphie ciągnie pięknie od samego dołu aż po czerwone pole, które zaczyna się od 10 tyś obr. I to jak ciągnie. Kopa ma niesamowitego do tego dźwięk też całkiem rasowy wszystko to pobudza człowieka do życia i to jak! Wrażenia z jazdy jak na sporcie. Porównując do Tenery to Yamaha (GS również) ma trochę lepszy dół natomiast tam gdzie ona już łapie zadyszkę to Tiger dopiero łapie oddech. Ma to przełożenie na niesamowitą elastyczność. Biegi wydają się nieskończenie długie a po mieście to spokojnie by wystarczyły dwa. Kolejne miłe zaskoczenie to lekkość prowadzenia sprzęt już przy zajęciu pozycji wydaje się zgrabny i lekki i taki jest w czasie jazdy a jak się składa w zakręty i jak się w nich prowadzi to już sama radość jednak tylko do chwili, w której skończy się dobra nawierzchnia, bo nie wiem czy to tylko wina dość twardo zestrojonych zawieszeń w testowym sprzęcie, ale na nierównym motor stawał się nerwowy i podskakiwał jak piłeczka do tenisa, co mnie denerwowało, bo Tenera takie nierówności połyka całkowicie. Na plus można też zaliczyć hamulce, bo są naprawdę bardzo skuteczne. A teraz troszkę ponarzekam. Pozycja za kierownicą wymusza pochylenie do przodu a ugięcie kolan jest tak mocne, że dwa razy sprawdzałem czy siodło mam w wyższym położeniu. Jest dobra do bardzo aktywnej jazdy natomiast na dłuższych trasach pewnie mało komfortowa. Na pewno sporo mniej wygodna niż na Teresie i GSie również. W terenie nie jeździłem, ale pozycja na stojąco też taka sobie. Ochrona przed wiatrem jest na przyzwoitym poziomie i w porównaniu do małego Tigera zdecydowanie lepsza.
Dźwignia zmiany biegów mi jakoś nie leżała do tego stopnia, że jak chciałem zmienić bieg to w pierwszej chwili się z nią całkiem mijałem a potem musiałem wykonywać taki troszkę mało naturalny ruch nogą. (można przywyknąć).
Zaskoczyło mnie też to, że przy dużych prędkościach (powyżej 180) sprzęt stawał się jakoś mało stabilny miałem dziwne wrażenie, że zaraz się oderwie od ziemi. Może spory wiatr się do tego przyczyniał, ale na Teresie w tych samych warunkach śmiga się zupełnie bezstresowo.
Jeszcze słowo o walorach estetycznych.
Wygląd ogólnie może się podobać, ale wykończenie szczegółów moim zdaniem mogłoby być lepsze. Pewne elementy wyglądają troszkę tak, jakby były wykonane przez samouka w starej szopie?
W czasie testu komputer pokazał średnie spalanie 7,1 co przy tym, co mu zrobiłem to całkiem dobry wynik.
Podsumowując pierwsze wrażenia to jest na pewno najbardziej sportowe turystyczne enduro, jakie znam daje super pozytywne doznania w czasie jazdy, ale ja na dzień dzisiejszy potrzebuję troszkę więcej, więc dla mnie to był tylko krótki skok w bok i mam nadzieję, że Teresa się nie obrazi. Wink

Dodam jeszcze z innej beczki, że w dużym Tygrysie wprowadzono wiele zmian, które poprawiły bolączki małego Tigera, ale w braterskim porównaniu myślę, że na małym jest troszkę bardziej wygodna pozycja a przyjemność z jazdy prawie tak samo duża, więc nie wiem na ile jest warto dopłacać?

Gość

Nie warto dopłacać i na pewno warto przestać dac się manipulować producentom i zostać przy V-stromie, który w całym tym Yamahowo-Triumphowo-Bemowym cyrku pogoni za mocą , elektroniką, i przede wszystkim kasą klientów dochodzi do absurdu.
Nikt kto na codzień używa motocykl do zabawy, czy turystyki bliższej czy dalszej nie potrzebuje niczego więcej niż to co daje V-strom (dołóżmy do tego średnio o 1,5 - 2 litry niższe zużycie paliwa).

Moce rzędu 100 km są de facto nie wykorzystywane z racji ograniczeń w przepisach ruchu drogowego , no i z racji umiejętności. W pełni takie moce jakie posiadają ww motocykle potrafi wykorzystać tylko zawodnik albo zawodowy tester, a nie przeciętny motocyklista. (z całym szacunkiem dla kolegów).

Generalnie klasa +1000 w soft enduro która fajnie czesze portfele zamożniejszych klientów wg mnie służy do:

a. zaspokojania własnego ego (w czym nie ma nic złego)
b. lansu ( w czym też nie ma nic złego)
c. i abosolutnie niczego więcej

Przepraszam za niniejszy post na forum Dl-a który przeciwstawia się ochom i achom dotyczącym BMW GS Super Tenery i dużego Tigera. Smile

Motocykl ma dobrze jeździc, mało palić, być wygodny, tani w serwisie i niezawodny. Ma być piękny w swej uniwersalności i mieć niską masę, żeby w lekkim tereni sobie poradzić. Tak jak DL. Stary czy nowy. Czyli motocykl zrobiony ewidentnie przez motocyklistów a nie marketingowców.

Naprawdę nie musi to to mieć 150 KM, komputera, dwudziestu ABS-ów, ESP HI-FI Turbo, komputerów cudów i coś tam jeszcze i ejszcze z opcją doczepienia jeszcze czegoś żeby było dobrze.

V-strom w swej uniwersalności po prostu rules i basta. Smile

Topinka

A Ty znowu swoje. To jest ring wolny i nie musimy tu pisac o dlu wiec Jarek nie rob kolejnego OT no chyba ze Ci znow w Suzuki kazali Smile

Dober

I znow sie zacznie...

roadrunner

Jarek, ja lubiłem mojego Rusa, mimo że był niewygodny, głośny, dużo palił, czasami nie chciał zapalić, prowadził się jak wóz drabiniasty i co chwila coś się sypało... Nie wszyscy kochają motocykle w/g twoich/DL "rules" Możesz to uszanować??

Topinka

Bo pewnie miałeś Rusa dla zaspokojenia własnego ego ( ale spoko w tym nie ma nic złego) Wink

DLuk

Jarson - po takim słodzeniu to aż się odechciewa kupować vstrom-a Smile

Topinka - dobrze, że się nie zrażasz (i Inni też) i oby częściej i więcej takich porównań.

Ciągle się nie zanosi na nowego dużego DL-a a coś będę musiał kupić więc dla mnie takie porównania są bardzo mile widziane. Dlaczego +1000 jest fajny? - dla mnie jeden z najważniejszych powodów jest prosty - elastyczność czyli przyjemność z jazdy - nie trzeba kręcić do czerwego pola żeby sprawnie przyspieszyć i nie trzeba ściskać hamulca za każdym razem bo duży silnik sprawnie hamuje... itd. można dyskutować tylko po co? Niech każdy jeździ, opisuje wrażenia, czyta opisy innych ... i wyrabia sobie własne zdanie Smile

jacaw

Jarku, jak dobrze zrozumiałem Tobie przeszkadza nowoczesna technologia, na dzień dzisiejszy aplikowana w motocyklach, niestety taki to nadszedł czas. Ja jestem bardzo zadowolony ze swojego małego DL-a, jest fantastyczny jako Solo. Gdyby miał 85 KM z np. poj. 800 cm, lepsze Hamulce to Ja bym w życiu nie myślał o zmianie motocykla. Niestety we dwójkę trochę mu brakuje, a nie będę się oszukiwał że mnie kręci duży GS i Super Teresa ... Mimo tego jestem bardzo zadowolony z wyboru V- Stroma, może następca dużego Sztormiaka mnie zastanowi ... Zobaczymy, póki co GS i Teresa są obrani jako cel Smile

roadrunner

Gość

Wiedziałem że tak będzie. Smile

W ten sposób odreagowuję stres związany z organizacją zlotu i z kontaktami z Doberem.
Smile

DLuk

kret

w Świecie Motocykli 6/2012 jest porównanie 9 maszyn "maksienduro" Smile

w tym Tigera i BMW..czyta się fajnie, ale wynik tradycyjny..jak zawsze w prasie wygrywa GS.. Wink

roadrunner

buku22

A zwycięzcą będzie chyba... Super Tenera Smile

Jeżdżę tym od soboty i doznaję pozytywnych wrażeń Smile

voyte07

tez stawialbym na super tenere !

romans

jak zwykle w niemieckiej prasie wygrywa BMW Wink

interesują mnie koszty drugich przeglądów...

Grzechu

A nieprawda...

Poszukiwalem, testowalem, czytalem...

Nie moglem sie zdecydowac pomiedzy BMW F650/F800 GS, Suzuki DL 650 i Triumph Tiger 800. Przeszukujac neta natrafilem w niemieckim "Motorrad' na test porownawczy wlasnie tych maszyn.

I zwyciezca byl... Triumph Tiger 800 Twisted Evil

To dopiero zaskoczenie co? I mit Niemcy/niemieckie obalony Twisted Evil

buku22

roadrunner

leszek4x4

Witam.
Temat trochę stary ale może komuś się przyda Smile

w pogoni za ciągle to lepszymi gadżetami Smile

udałem się na jazdę testową małym tygrysem.
w porównaniu do dl650 silnik bardziej elastyczny zawias po prostu bajka, (a w moim suzuki siedziały już progresywne wurty)
ale żeby nie było tak słodko siedzi się na tym jak na kozie, ochrony przed wiatrem nie ma żadnej więc w porównaniu do suzuki dupy nie urywa.
i tu się zaczyna właściwa przygoda z tygrysami Wink

.
Po odstawieniu moto do salonu i pogadaniu z chłopakami okazuje się że po sąsiedzku sprzedaje się tygrys 1200 którego dobrze znam i który stojąc obok nowego w salonie zdradza się tylko tym że jest używany po tylnej oponie.
pojechałem do właściciela i mam 1200 w garażu.
w porównaniu do suzuki pozycja sporo wygodniejsza a dla plecaczka to po prostu bajka.
silnik ciągnie od samego dołu jak elektryczny.
jedynie przy ciasnych manewrach czuć te 40kg nadwagi.
Suzuki jest naprawdę świetnym motocyklem ale przy prędkościach mocno autostradowych robiło się hałaśliwe i nerwowe w tygrysie jest cicho i dopiero zaczyna mieć ochotę na więcej niestety tempomat przy 160 się wyłącza Smile

Na suzuki żona jeździła ze mną niechętnie, na tygrysie zrobiła ostatnio ze mną ponad 800km i mówi że teraz może ze mną jeździć (chyba zamienię tygrysa na suzuki Wink

)
Ogólnie fajny sprzęt i mam nadzieję że będzie równie bez awaryjny co suzuki. Choć serwis mam blisko wolałbym nie sprawdzać jak działa.
Z forum się nie wypisuje bo kto wie może jeszcze kiedyś jakaś V zagości pod dachem.
Pozdrawiam Leszek