VStromClub

Łysielec667

Witam szanowne grono. Mam nadzieję, że z podobnymi objawami miał już ktoś do czynienia i będzie w stanie mi pomóc, ale zacznijmy od początku.
W zimę wymieniłem tarcze i klocki hamulcowe z przodu ( stare były już w tragicznym stanie) i było ok. Klocki ułożyły się do tarcz i wyszło, że lewy zacisk ma luz na tulejach, nic wielkiego ani niepokojącego. Ot delikatny luzik mi nie przeszkadzający (nie jestem typem ściganta ani perfekcjonisty). Klamka hamulca na ustawieniu "1" i mam tak 2 cm od manetki. Niewiele, ale mogę z tym żyć. Natomiast w niedzielę po godzinnej jeździe w deszczu hamulce znikły prawie że, a klamkę spokojnie mogłem ścisnąć do manetki Shocked

. Na drugi dzień już wszystko wróciło do normy, prawie.
Ma ktoś jakiś pomysł? Czy to przewody? Czy może pompa?????

szycha

Powietrze do płynu się nie dostało ?spróbuj dobrze odpowietrzyć

krzysiekjx1

pewnie z ABSem Smile

Łysielec667

Nie K6 bez Absolutnego Braku Szczęścia Very Happy

, a odpowietrzałem hamulce jakieś 2-3 tygodnie temu.

Floydoo

Wymien plyn hamulcowy i dobrze odpowietrz.

Jezeli wszystko jest oki szczelne to powinno wrocic do normy.

Stary plyn ci sie gotuje i zapowietrza, a jak ostygnie to wraca do normy, wiec... potrzebny nowy.

Łysielec667

Hej, udało mi się usunąć problem , więc dla tych co potrafią szukać na forum zamiast zaczynać nowe posty opiszę co było.
W poprzedni weekend rozebrałem cały hamulec przedni ( zaciski, pompę), tłoczki wypolerowałem wyczyściłem bo okazało się, że mają mnóstwo zbitego brudu na sobie który uniemożliwiał im swobodną pracę. Z zewnątrz nie było to widoczne, dopiero po wyjęciu klocków i "wysunięciu" tłoczków trochę bardziej ukazał się mym oczom cały problem. Tak więc polerka, nowy płyn (stary był czysty) i porządne odpowietrzenie i mam hamulce normalne w końcu Very Happy