VStromClub

Arkady

Witam.
Czy Waszym zdaniem są obiektywne przyczyny, dla których warto wyciągać kluczyki w stacyjce na noc (moto stoi w przydomowym garażu, więc ryzyko kradzieży nie jest duże). Straszą mnie niektórzy, że może powstać samozapłon. Nawet jeśli tak się stanie, to moja suzi nie powinna odjechać, bo zawsze zostawiam "na luzie" i stopce bocznej, więc musiałby czujnik stopki nawalić. Prawdę pisząc, narozrabiał by w moim garażu, jak by chciał pojechać. Jaka jest Wasza opinia w tym temacie?
Z góry dziękuję.

jotes

A Ty jaja se robisz czy powaznie pytasz ???? Shocked

roadrunner

Jak żyję większej bzdury nie słyszałem! Boszszsz...! Co te ludzie wymyślają...
Chociaż... Jak by tak moto sam zapalił i pojechał...
...Po fajki, dajmy na to! Super!

Musimy nowy wątek na forum założyć "Nie do wiary" albo "Z archiwumXYZ"

No wiecie, już różne pytania były na forum, np. "woda mi się z filtra powietrza wylewa" ale to już są szczyty!!

Nie, no nie mogę! Chyba przestanę to wszystko czytać bo zgłupieję!

konra.dzik

Panowie, kolega tylko pyta.
Ja powiem tak :
Nie, nie zostawiaj kluczyków w stacyjce bo nie.
A jak zostawiasz to zostaw też kartę pojazdu i dowód rejestracyjny.
Jak zostawisz kluczyki w stacyjce, choćbyś w bunkrze nuklearnym zostawił, to jak ci zapie...lą motocykl to zapomnij o AC jeśli je posiadasz.
Równie dobrze można płot pod prąd podłączyć i klucze od domu w zamku zostawiać.

Edit:
Sorry ale trochę piwa wypiłem i śmiać mi się zachciało

andi.nb

Większej bzdury nie słyszałem HE HE

Arkady

Widzę Koledzy, że pojęcie samozapłonu jest wam chyba obce.

Szuja

dajmy szanse koledze Smile

Arkady, przez 20 lat uzytkowania pojazdow silnikowych (kilkanascie puszek - firmowych i prywatnych , 3 motocykle) zaden sam z siebie nie odpalil, a tym bardziej nie odpalil i odjechal. Tzn. jeden odjechal pod moja nieobecnosc, ale za sprawa strazy miejskiej i holownika, ale za to bez odpalania Very Happy

Nie slyszalem tez o przypadku samozaplonu i samozaplonu polaczonego z awaria czujnika przy bocznej stopce, ale jesli postawisz moto na centralnej to przynajmniej nie odjedzie.

Natomiast wielokrotnie slyszalem o kradziezach z przydomowych garazy, tyle ze wyprowadzane byly samochody a nie motocykle, wiec w porownaniu z puszka ew. kradziez moto to pikus. Tylko taka widze "obiektywna przyczyne", dla ktorej warto wyciagac kluczyki.

jotes

Arkady, samozaplon nie jest mi obcy Wink

podobno juz paru ludkow sie spalilo Smile

i to bez kluczyka Smile

I tak jak Ci pisze konra.dzik...po kiego zostawiasz te klucze w stacyjce? takie ciezkie zeby nosic ? to schowaj w garazu! Glupota polaczona z lenistwem wedlug mnie.

konra.dzik

Pozostaje jeszcze kwestia czy ten kluczyk zostaje w pozycji ON i czy "czerwony" przy prawej manetce jest na RUN.
I faktycznie do tego jeszcze luz i kosa albo centralka.

Arkady

W porządku. Ja jeden raz widziałem poloneza tracka który jechał bez kluczyków i bez kierowcy. Skończyło się to wybiciem szyby przez przypadkowych ludzi i wyłączeniem biegu, bo auto taranowało inne samochody na swojej drodze. Ponadto, kiedy oddaję kosiarkę do serwisu (Hondy, a nie u jakiegoś pana Miecia) pracownik za każdym razem przed zajrzeniem pod spód ściąga ze świecy fajkę. Myślicie po co to robi? Więc coś w tym chyba jest Panowie?

jotes

Arkady, samozaplon w silniku spalinowym wystepuje nawet bez fajki na swiecy. Jezeli wylaczysz zaplon to cewka nie da iskry. Jest to forma samowybuchu na skutek goracego silnika ( zaworow) i nie do konca spalonej mieszanki paliwowej. Wystepuje najczesciej w zle wyregulownych silnikach gaznikowych... albo z tania instalacja gazowa...

zabierz klucze do domu i bedziesz spal spokojnie Wink

Grzesiek

przeznaczenia nie oszukasz, jak ma odjechać, to odjedzie, nawet bez kluczyków i z blokada na tarczy Very Happy

konra.dzik

Amen.
Wniosek: Można zabrać a można zostawić Smile

V-Told

Ja słyszałem, że cała stodoła postafi spłonąć, bo słoma czy siano dostało samozapłonu. Także samo pojęcie nie jest takie znowu obce, ale w stosunku do pojazdu mechnicznego to owszem. Chyba że źle to sformułowałeś - jeśli masz wyciek paliwa i dostanie się iskra, to może się zapalić, ale zapalić, a nie uruchomić silnik i odjechać Smile

Co do tego Poloneza, to musiałby być w automacie (ale "Poldek" w automacie?!), inaczej by zgasł przy staranowaniu pierwszego samochodu, nawet gdyby miał reduktor to i tak by zdechł. Z drugiej strony automat sam się nie przestawi z P na D, więc moim zdaniem "mit podwójnie obalony" Smile

Konio

Muszę uczciwie przyznać że ja też na własne oczy widziałem poloneza po samozapłonie silnika skaczącego takimi małymi zrywami do przodu i sunącego lewym bokiem po zaparkowanych wzdłuż ulicy samochodach. Chwilę wcześniej właściciel go zaparkował i wyszedł z pojazdu.

Cóż to był za widok... Armagedon niemalże.

Niemniej jednak nie będę się zagłębiał w temat samozapłonu, bo zagadnienie jest mi raczej obce...

gregorio

są takie rzeczy na wiecie, które się nawet największym "fizjonomom" nie śniły... Wink

j23j23j23

W Polonezach to nie takie rzeczy się działy ( jeździłem to wiem) - jednak suzi to nie poldek - technika poszła do przodu. A kluczyki zabieraj do domu....

gregorio

też jeździłem, miałem nawet 3 egzemplarze, żaden z nich nie dostał samozapłonu, no chyba, że sam potem zgasł i nic o tym nie wiem Wink

bibop

to trzeba zgłosić do Pogromców Mitów... a nóż widelec okaże się prawdą? Shocked

gregorio

to może otworzyć na forum zakładkę bukmacherską i będziemy obstawiać?

MarqSz

marowy

A może chodzi o te "kluczyki" spod siedzenia? Laughing

V-Told

cynek

Moi drodzy, nie ma się co z tego samozapłonu śmiać. Nauka radziecka nie takie zna przypadki! Podobno każda broń raz do roku strzela sama. Może z motocyklem jast tak samo Very Happy

Adamar

No bo powinni robić plastikowe kluczyki co by prądu nie przewodziły, albo Dl-a na kartę Smile

samozapłon by się nie zdarzył Smile

A tak poważnie zjawisko może wystąpić tylko w pojazdach gaźnikowych (bez wtrysku) i nie tylko w Polonezie, źle wyregulowany gaźnik, czy zawory czasami, zdarzały się też przestawione fazy rozrządu, a najczęściej występowało jak na dawnych stacjach ochrzcili paliwo, było już o tym w innym wątku na temat paliwa ale przypomnę. Tylko wtedy jak na przykład do pojazdu przystosowanego do paliwa 94 dolali połowę np. niebieską 78. Liczba oktanowa mówi o wytrzymałości na sprężanie, więc wystarczy wlać takiego paliwa (7 Cool

i mimo bardzo dobrze wyregulowanego auta, moto, które powinno jeździć na 94 czy 98 i samozapłon gotowy, praktycznie pracuje jak sprzęt z silnikiem wysokoprężnym.

W dzisiejszych czasach gdy układ zasilania sterowany jest elektrycznie nie ma możliwości samozapłonu, nawet przy kiepskim paliwie (mała liczba oktanowa) bo sterowany elektrycznie wtrysk czy wtryskiwacze paliwa nie podadzą.

No chyba że nastąpi zwarcie przez metalowy kluczyk Smile

V-Told

A propos samozapłonu, to wyciekły jakieś informacje jakoby nową Multistradę można było odpalić nie tyle bez kluczyka w pobliżu, co nawet bez skonfigurowanego kluczyka w ogóle. Wczoraj się na to natknąłem szukając informacji o nowym V-Stromie. Nie przeczytałem całego artykułu, ale w podsumowaniu napisano, aby właściciele coś tam sprawdzili w swoich Multistradach. Możliwe, że była jakaś wtopa.

roadrunner