VStromClub

FTRobson

No i zakończyłem sezon z przytupem, zabrali mi prawko na 3 miesiące za 50+, zastanawiam się jakie jest prawdopodobieństwo, że mnie zatrzymają w ciągu tych 3 miesięcy. Nie dość, że mi zabrali prawko, to dostałem 10 pk i 400 PLN. A wszystko w podwarszawskiej wsi gdzie stoją 2 domy i stodoła. brrr.

lucek79

Możesz obliczyć to tak:
Ilość zatrzymań do kontroli / ilość kwartałów odkąd jeździsz

biblo

Ciekawe ile było tego plusa ponad te +50... Wink

I tak masz lepiej, niż koleś z którym pod koniec kwietnia byłem na szkoleniu Motoszkoły. On dojeżdżając drugiego dnia spod Warszawy przekroczył tę "magiczną" barierę o 1 km/h! I to na początku sezonu... To się dopiero nazywa pech Twisted Evil

FTRobson

Dzięki, zatrzymali mnie raz, ale porządnie

totencham

Nie ryzykowalbym... pamietaj, ze w razie czego mozesz miec problem z ubezpieczeniem etc.

FTRobson

Szczęście w nieszczęściu, że to prawie koniec sezonu. Nie dało się z nimi w żaden sposób dogadać, zdjeli mnie wideorejestratorem, a magiczną barierę przekroczyłem o 4.
Dobrze, że można jeszcze przez 24 H jeździć, nie było problemu ze ściągnięciem sztormiaka do domu

swistak

Pyxis

Ciekawe, czy ta luka nadal istnieje:
[link widoczny dla zalogowanych]

PS. Zobacz tez ten tekst. Moze jest tam jeszcze jakis "myk", zeby przynajmniej dojezdzic do zimy Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Taka jest tam konkluzja:
"Zatem biorąc pod uwagę że policjant ma 7 dni na przekazanie do Sądu naszego prawa jazdy, Sąd ma 14 dni na wydanie postanowienia o zatrzymaniu, my mamy 7 dni na zażalenie od momentu odbioru przesyłki z postanowieniem, i gdy zażalimy Sąd będzie w niejasnym terminie to weryfikował (nie ma określonego terminu – ale załóżmy że zrobi to szybko w 7 dni) i gdy nasze zażalenie nie przyniesie skutku dopiero starosta powiadomiony przez Sąd może wydać decyzję (też nie wiemy kiedy to zrobi też załóżmy że w 7 dni) – wówczas możemy się w ciągu 14 dni od doręczenia odwołać od decyzji. Następuje rozpoznanie sprawy przez SKO (i tu także termin jest nie znany – też należy założyć minimum 7 dni). Po rozpoznaniu jeśli się nam nie powiodło decyzja staje się prawomocna i mamy zawieszone uprawnienia z datą wsteczną tj. z dniem wykroczenia na 3 miesiące. Ale ale do tego czasu cały czas mogliśmy poruszać się pojazdem narażając się jedynie na mandat 50 zł bez punktów karnych za brak dokumentu w czasie kontroli bo nasze uprawnienie nie było zawieszone. Zatem ile trwała droga odwoławcza? Minimum 63 dni nie licząc czasu przesyłania korespondencji pomiędzy urzędami Sądem policją i nami – z tego co mi wiadomo 3 miesiące mają około 90 dni – zatem okazuje się że nawet że przy nieskutecznej drodze odwoławczej możemy poruszać się pojazdem przez minimum 2/3 „kary” – prawda jest też taka że zarówno w przypadku SKO Sądu i Starosty terminy mogą ulec wydłużeniu a zatem poruszanie się będzie możliwe przez cały czas."

totencham

Nigdy do końca nie istniała - zależała trochę od tego czy policji się chciało, czy odpuszczali:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jurand

FTRobson

Cóż, z waszych wypowiedzi wynika, że trzeba będzie grzecznie czekać do zlotu wiosennego. Musze też powiedzieć, ze policjant był OK, żeby mi nic głupiego do głowy nie przyszło to zaprosił mnie na zewnątrz z radiowozu i poinformował, że wszystko jest tam nagrywane (fonia i wizja) i nie można z moim wykroczeniem nic zrobić. Chodziło o to, że jakbym się za bardzo rozpędził, to mógłby na mnie spaść jeszcze zarzut próby przekupstwa urzędnika państwowego.

Pyxis

To trzeba bylo po wejsciu do radiowozu powiedziec glosno i wyraznie:"Ale Panowie policjanci, ja naprawde nie mam przy sobie tysiaca zlotych w gotowce!".
Wink

Terminator

Spoko, spoko. Może trybunał orzeknie że to niezgodne z konstytucją i będziesz się mógł ubiegać o odszkodowanie za straty moralne i będzie na nowego DLa Smile

Swoją drogą za takie coś w Norwegii poszedłbyś z miejsca do paki...
Smile

Pyxis

Siedzial by w jednej celi z Breivik'iem pewnie. Wink

bado

Kolego, spotkało mnie to samo w walentynki. 107kmh w miejscu, gdzie nie ma cywilizacji. Strzelili do mnie 50m przed tablicą "koniec terenu zabudowanego".
Ponieważ do pracy trzeba było jakoś dojeżdżać, na drugi dzień kupiłem skuter od Yamahy za kilka groszy. W lutowych śniegach, deszczach i temperaturach przejeździłem całe 3 miesiące.. wspominam to źle.

FTRobson

Z tym skuterem to nie jest zły pomysł, ubranko mam gotowe na jesień, kask zamknięty, tylko skąd ja znajdę skuter za parę grodzy, który by jeździł. No i jak ja będę wyglądał w tym ubranku na skuterze. I jeszcze sobie nalepkę klubową nakleję Smile

bado

Masz ten komfort, że pora roku jest sprzyjająca dla takiego rozwiązania. Co do kosztów, to po 3 miesiącach sprzedałem go ze stratą 100pln, więc nie było źle (zwłaszcza, że jazda jest bardzo ekonomiczna). Dlatego też szukałem japońca, bo z chińczykiem bym pewnie został na amen.
Na mnie też dziwnie patrzyli, kiedy jechałem w pełnym umundurowaniu. Zwłaszcza, kiedy byłem cały biały i odgarniałem z szyby kasku śnieg. Za to jak położyłem się jak długi na oblodzonym rondzie, nawet siniaka sobie nie nabiłem.

Benek

siekieramotyka

W takiej sytuacji działa chyba to, że się nie ma prawka przy sobie, wtedy nie mogą zabrać..

FTRobson

Benek, chciałbym zobaczyć jak jedziesz tam 50 km/h. Wcześniej jeździłem 125, która maxa wyciągała 80 km/h to wtedy nawet na skuterach mnie wyprzedzali i to w zabudowanym. Nie mówie, że to dobrze, ale takie jest życie ....

Terminator

Ciekawe czy kiedykolwiek w tym kraju skończy się społeczne przyzwolenie na przekraczanie prędkości czy też innych przepisów?
Raczej nie, po pierwsze ułańska fantazja, po drugie każdy uważa że mandaty nie służą poprawie bezpieczeństwa tylko są po to żeby nabijać kabzę państwową... Ciekawe ile dzisiaj osób zginie na polskich drogach, znów więcej niż 20?

Wszyscy powinni Cię tutaj piętnować, a nie pocieszać i dawać rady Sad

Ale masz rację, takie jest życie...

bado

Pyxis

Skoczy sie, gdy policjanci z radarem przestana "polowac" w miejscach, gdzie znaki ograniczenia predkosci maja maly sens.
Jesli jezdzisz juz sporo i widzisz, ze bardzo czesto oznakowanie ni jak sie ma do rzeczywistosci (np. znak STOP na przejezdzie kolejowym, ktory z 15-20 lat nie widzial pociagu, bo spore drzewo uroslo pomiedzy szynami), to takie przypadki sa po prostu "demoralizujace" dla kierowcow.

A pocieszanie i wspolczucie dla kolegi jest naturalnym odruchem (empatia) u wiekszosci ludzi. No chyba, ze jestes "slepy emocjinalnie" na zakaz poruszania sie swoim motocyklem. Dla mnie to bylaby wielka kara. Smile

Otzi

Przypomniało mi się jak dostałem strzała od SM na ograniczeniu 40km/h przy znaku "uwaga dzieci" ...o 1 w nocy. Następnego ranka będąc świadkiem jeżdżenia dzieciakom idącym do szkoły po stopach mobilnego radaru oczywiście nie było.

bado

Terminator

Zgadzam się z Wami i sam też przecież jeżdżę i przekraczam - nie da się inaczej. Jak nie przekraczasz to wku....eni kierowcy puszek wyprzedzą Cię nawet po Twoim trupie...

Problem jest złożony i nie da się go ot tak rozwiązać. Polak w Norwegii (byłem tam ostatnio i jestem zauroczony tym krajem) jedzie rozważnie i przepisowo, bo:
1) mandaty są wysokie
2) każdy tak tam jeździ
3) bo nawet jadąc przepisowo średnia prędkość jest wysoka i da się szybko wszędzie dojechać...

U nas nie można wymagać, bo reszta rzeczy leży: drogi, korki, przepisy, łapówkarstwo policji, itp...

Ale zmienia się na lepsze, bardzo powoli ale to widać Smile

Mam nadzieję że kiedyś usłyszę taki komunikat w radiu jaki słyszałem w zeszłym roku o Norwegii:
"że przez cały rok do 20 listopada bodajże na drogach nie zginęło ani jedno dziecko w wieku do 13 roku życia" Smile

FTRobson

Uwierzcie, że nie jeżdżę jak dawca organów, bo nie mam już co oddać. Wyprzedzam, tylko wtedy, gdy jestem pewny, że mam taką możliwość i za każdym razem zakładam, że może mi coś na drodze wyrosnąć. Jechałem 100 m za dostawczakiem od paru kilometrów.
Pojazdami poruszam się już ładnych parę lat i jakoś rzadko widzę, by ktoś jechał zgodnie z przepisami. Tylko w określonych przypadkach, albo w pobliżu jest policja, kierowca to świeżak, który odebrał prawojazdy max 3 miesiące temu z przyklejoną twarzą do szyby, dziadek, który widzi już tylko końcówkę maski.
Terminator, chcesz mnie umoralniać, powiedz z ręką na sercu, że nigdy nie przekroczyłeś prędkości.
Nie wierzę, że jest ktoś na forum, kto nie przekroczył 50+, są tylko tacy co ich złapano lub nie.
Żeby nie było, nie promuję i nie pochwalam tego, nie jestem z siebie dumny i raczej traktuje to jako przestrogę dla innych, bo tak zakończyć sezon to katastrofa. Ale może da mi to coś do przemyślenia i następnym razem zwolnię.
Pyxis, całkowicie się z Tobą zgadzam. Te bezsensowne znaki poustawiane gdzie tylko można powodują, że stajemy się odporni również na te, co są postawione właściwie.

Terminator

Nie umoralniam Cię, przecież napisałem że sam tak jeżdżę. Nie zrozumiałeś mnie...
Napisałem ze nie da się zrobić rewolucji, ale mam nadzieję że kiedyś stan motoryzacji będzie w Polsce taki, że będzie można go porównać do Norwegii a nie do Rumunii Smile

biblo

Terminator

Temat do dyskusji - rzeka... Smile

Tak jak napisałem, nie da się tego rozwiązać ot tak...

biblo

Długo pisałem ten swój elaborat Wink

i w międzyczasie pojawiło się kilka wpisów o podobnym wydźwięku, to dobrze Smile

A co do tej Norwegii, to wcale nie jest to taki fajny kraj. Byłem tam kilka razy, od przeszło 20 lat znam małżeństwo polsko-norweskie i moim zdaniem jest to państwo mocno policyjne... Ilość służb porządkowych, ilość zakazów i nakazów, wysokość mandatów, system działania policji (np. mogą się chować w krzakach, pod siatkami maskującymi) są dla mnie wyjątkowo odpychające... A już to ograniczenie do 80 km/h na terenach, gdzie kilometrami nie ma żywego ducha jest całkiem od czapy! Już w takiej sąsiedniej Finlandii jest więcej "wolności" na drogach (ograniczenie do 100 km/h), a nie słyszałem żeby byli w czołówce pod względem ilości ofiar...

Terminator

biblo

Z tą ilością samobójstw, to przesadziłeś... są za Polską Smile

Zawsze jest tak, że gdzieś indziej trawa jest bardziej zielona, a rum na Dominikanie lub tequila w Meksyku smakuje lepiej niż w Polsce. Jedyne co moim wypadku było inaczej, to chińskie jedzenie - najgorsze chińskie jedzenie jadłem w ... Chinach Wink

Terminator

Kawę miałem z PL - tamtejsza za droga Smile

Ale za to gotowaną na strumykowej wodzie Smile

bado

totencham

Moze ograniczenie jest ze wzgledu na nawierzchnie, niekoniecznie ludzi. W drugim przypadku wyglada jak teren zamieszkaly (nie mylic z zabudowanym), wiec ograniczenie do 20 kmph Wink

hawel

Witam.

Powyzej ktos napisal, juz nie pamietam kto, ze mylnym pojeciem jest iz kasa z mandatow sluzy do nabijania kabzy. Wiec ja sie pytam a do czego innego ? Wladza znalazla sobie bogata grupe spoleczna ( kierowcy ) z ktorych mozna ciagnac hajs. Czemu np mandat to nie jest powiedzmy darowizna ilus tam pln na np dom dziecka, albo dom spokojnej starosci, jakas klinika itp itd. Wtedy nikt nie oskarzyl by wladzy o sieganie do naszych portfeli po kase. No i taki mandat nie bylby tak bolesny, bo jednak pomimo wykroczenia zrobimy cos dobrego.

Odnosnie predkosci, ktora jest przedmiotem dyskusji i sporow, mozna gadac i gadac. Z calym szacunkiem ale 50km/h w terenie zabudowanym gdzie ogrodzenia sa 4 5 metrow od drogi to jest smiech. Dlatego ludzie widzac taka droge po prostu jada szybciej. Oczywiscie sa sytuacje w ktorych 50 to za duzo, np: ulica na ktorej budynki sa oddalone metr od jezdni.

Na sam koniec chcialbym napisac jeszcze o jednej rzeczy. Kiedys czytalem ksiazke w ktorej bylo napisane, ze w jakims tam krau(nie pamietam, podejrzewam USA) zostaly zebrane statystyki na temat wypadkow. Niestety te statystyki nie ciesza sie popularnoscia bo nie sa podrodze z pewnymi trendami. Wniosek z tych statystyk byl jeden. Im wieksze ograniczenia predkosci zostaly nakladane tym wiecej wypadkow zdarzalo sie na drogach.

Pozdrawiam

bado

SimOn!

W temacie absurdalnego ustawiania ograniczeń. Często np. w Niemczcech czy Szwecji jak jechałem i widziałem przed zakrętem ograniczenie to bez zastanawiania zwalniałem bo wiadomo było, że z czegoś to wynikało. U nasz masz np 40 i zakręt np 20 stopni z przyzwoitą nawierzchnią i co...? No właśnie nie wiadomo o co chodzi? Shocked

Druga sprawa to co pisał biblo wcześniej URZĘDNICY. Evil or Very Mad

Oni sobie wymyślają ile ma być na znaku a uzasadnienia biorą z sufitu a policja to ładnie przyklepuje.
Przykład z mojego podwórka. Poczytajcie sobie jakie jest "mądre" uzasadnienie 50 w tunelu (dwa pasy w jednym kierunku). [link widoczny dla zalogowanych]

Terminator

Chodzi o całość problemu.
Według mnie tak, mandaty powinny być wysokie, takie które mają prewencyjnie odstraszać potencjalnych zabójców drogowych.
Ale żeby to zrobić, to musi być najpierw infrastruktura drogowa, szkolenia i zniesienie debilnych zakazów i wszystko to o czym pisał @biblo i przede wszystkim podniesienie średniej prędkości poruszania do co najmniej 65 km/h. Wtedy można hamować tych najszybszych, ale konsekwentnie, tak żeby była i nieuchronność kary i żeby nikomu nie przychodziło do głowy "dogadywanie" się z Panem policjantem - a to znów powoduje konieczność lepszego wynagradzania Panów policjantów.

Ogólnie jak na to patrzę - nie do zrobienia :-/

Pyxis

Fryderyk

Sugestia - w razie korzystania z drogi odwoławczej należy przeciągać terminy - wysyłać pisma (tam, gdzie decyduje data stempla pocztowego) w ostatnim możliwym dniu, późnym popołudniem. Niech się sprawa ciągnie. Tylko uwaga na operatorów innych niż Poczta Polska.

W tej chwili nie mogę znaleźć źródła, ale spotkałem się z opracowaniem, z którego wynikało, że dużo większym zagrożeniem dla siebie i innych jest kierujący jadący przepisowe 50km/h w miejscu, gdzie "wszyscy" jadą 70, niż kierowca jadący w tym samym miejscu 80. Taka ciekawostka, ale ma sens - jadąc z inną prędkością niż większość zaburzasz płynność ruchu, poza tym stanowisz element zaskakujący innych.

Zupełnie inna kwestia - ktoś wspomniał o niepewności pomiaru. Otóż przy takim stanie prawnym zatrzymanie prawa jazdy jest decyzją administracyjną i cała droga odwoławcza sprowadza się wyłącznie do weryfikacji, czy decyzja została wydana zgodnie z prawem. Nie ma możliwości, aby w tym postępowaniu podważyć taką decyzję z powodu niepewności pomiarowej czy nawet błędnie wykonanego pomiaru.

Kolejna sprawa - zgodnie z prawem policjant zatrzymać ma (lub miał, jesli ktoś już poprawił ten durny przepis) prawo jazdy po ujawnieniu CZYNU (nie wykroczenia) polegającego na kierowaniu pojazdem z prędkością [...]. A to oznacza, że kolega z prawej powinien zatrzymać prawko koledze z lewej, który kierował pojazdem z wideorejestratorem. Pomijam fakt, że zgodnie z tym brzmieniem przepisu należy zatrzymać PJ również kieeującemu pojazdem uprzywilejowanym - kieruje, prędkość pojazdu jest wyższa o więcej niż 50km/h od dopuszczalnej w danym miejscu. Co z tego, że nie popełnia wykroczenia?

FTRobson

Kiedyś zrobiłem eksperyment (puszką) i zaparłem się, że będę jeździł zgodnie z przepisami. Ile mnie to kosztowało nerwów, wyzwisk, akustycznego ponaglania. Wytrzymałem 2 tygodnie Smile

Motor to dodatkowo zagrożenie życia, gdy co chwila jesteś narażony na wyprzedzanie mniej lub bardziej doświadczonego kierowcy. Wole wyprzedzać niż być wyprzedzanym.

Inne spostrzeżenie, to gdy jedzie kolumna samochodów z tą samą nadmierną prędkością, to zawsze ściągną tego ostatniego, a nie próbują "dorwać" prowodyra tego zamieszania, czyli pierwszego. Z tego wnioskuję, że nie próbują nic naprawić, a złapać leszcza

Terminator

Dzisiaj jadąc do pracy widziałem na skrzyżowaniu marszałków w Łodzi rozwalony motocykl tuż po wypadku, stał oparty o latarnię... Mały dzwon, tylko owiewki poszły w drobny mak...
I ciągle tylko w radiu, że wypadek, że zablokowana droga bo wypadek, że znów zabici i ranni :-/

bado

nie dodają, że pewnie "dawca"?

Kolego FTRobson, wymyśliłeś coś na te najbliższe 3 miesiące?
Z takich patentów, to wydrukowałem i zalaminowałem planszę, na której co wieczór skreślałem jeden dzień. Fajnie widać, jak przybywa.

antyks

Niestety teren zabudowany - terenowi niezabudowanemu nie równy. Czym innym jest jazda 110 w centrum miasta pomiędzy przejściami dla pieszych , skrzyżowaniami, tabunem puszek.. czym innym jest jazda po prostej, szerokiej, pustej drodze na obrzeżach miejscowości . Niestety ustawodawca zrównał te sytuacje. I nie wiem jak wy - ale właśnie na tych drogach dojazdowych - wygodnych, fajnych, z dobrą nawierzchnią, pustych - wiele energii i siły woli wymaga ode mnie kontrolowanie by nie jechać więcej niż 98 Smile

I czasami się niestety zapominam. I pewnie nie tylko ja. Więc pozostaje tylko łut szczęścia lub odrobina pecha i ... ..

stasiek

FTRobson zrób jak mój kumpel, którego podobna przygoda spotkała w wakacji. Po zabraniu prawka (oddane ma na poczatku listopada) nie myslał długo i skombinował 50ccm. Na początku był tylko przeskok techniki jazdy w dół ale jest na przeczekanie

bado

Dokładnie tak.
Ja zostałem zmierzony kilkadziesiąt metrów przed tablicą "koniec zabudowanego" przez panią policjantkę, która stała już w niezabudowanym. Przede mną ok 4km z pełną widocznością. Ale przepis, to przepis.

Mati!

Przy odrobinie pecha jakis Antek moze nam wyjechac w prawo, nie wyhamujemy, wjedziemy mu w tyleczek i mamy po sezonie Very Happy

MaG

Komplikujecie ;)szybka jazda jest przyjemnością a za przyjemności się płaci.
Mandat to ma być kara, jakby była to darowizna na np. Dom Dziecka jak ktoś tam wyżej proponował to byśmy byli z siebie jeszcze zadowoleni że dobry uczynek zrobiliśmy... Smile