VStromClub

flliko

Cześć, witajcie,
Jako, że to mój pierwszy post na tym forum, (chociaż od ok. 2 tygodni przeglądałem je, jako osoba niezalogowana) na wstępie chciałbym się przywitać Smile

Ok, formalności mamy za sobą Razz

Stworzyłem ten temat, gdyż jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem prawa jazdy A2.
Nadszedł czas na wybór motocykla, no i tutaj zaczęły się schody.
Wygooglowałem kilka artykułów, w których Suzuki V-Strom 650 nadaje się na A2 posiadając 35 kW (47,5 KM).
Linkografia:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jak na razie wszystko pięknie, teraz niestety zaczynają się schody:
Potrafię znaleźć tyle samo, a może nawet więcej miejsc w internecie, gdzie moc tego motocykla to 67KM, 68,7KM a nawet 72KM.
Linkografia:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Jedyne sensowne rozwiązania zagadki, jakie mi się nasunęły, to:
1. Istnieją różne wersje tego motocykla, ze względu na roczniki.
2. Część motocykli jest fabrycznie blokowana.

Mam niezły mętlik w głowie dlatego proszę o pomoc, bo nie wiem już, czy mogą jeździć sobie deelką, czy nie Crying or Very sad

Dla nielubiących czytać:
Kiedy mogę jeździć Suzuki V-Strom 650, a kiedy nie (mając A2)?
W internecie podawane są różne moce maksymalne :C

Pozdrawiam i z góry dzięki za odpowiedź Smile

null

Standardowo DL ma +/- 67 koni. W nowym modelu jest ich odrobinę więcej. Natomiast na rok 2013 suzuki przygotowało gamę motocykli fabrycznie zblokowanych do tych 35kW.

Zdarzają się też starsze modele z rynków zagranicznych, które są zblokowane (m.in. chyba francuskie).

Więc jeździć będziesz mógł, ale tylko niektórymi Wink

miotacztruskawek

Zgodnie z prawem możesz jeździć takim motorem/DLkiem, który w dowodzie ma max 35KW (50KM). Zdarzają się sprowadzane sprzęty (najczęściej z Francji) zblokowane do 35KW. Odblokowanie to bajecznie prostą sprawą, jeden kabel. Możesz więc znaleźć maszyny mające normalne 67KM w realu, ale w dowodzie 50KM. I takie podejrzewam by ciebie interesowały Wink

.

Maszyny blokowane łatwo też poznać po nr. VIN.
B12111 -25 KW/50 KM
B11111 -49 KW/67 KM

Więcej w temacie, i odblokowywaniu znajdziesz tu...
http://www.vstromclub.fora.pl/motocykle-dl,32/dowod-rejestracyjny-dl-650-2005-r,10942.html
http://www.vstromclub.fora.pl/motocykle-dl,32/odblokowanie-dl-650-k5-z-francji,3870.html
http://www.vstromclub.fora.pl/motocykle-dl,32/odblokowanie-dl-650-k8,750.html

flliko

Dzięki wam za odpowiedź,
Coś czuję (patrząc na allegro),że niestety znalezienie takiego motocykla będzie graniczyło z cudem :/
Tak czy siak od razu się nie poddam Smile

Hada

Nie szukaj po allegro. W Polsce prawie wszystkie są od razu odblokowane. Szukaj po niemieckim rynku np. . Oznaczenie blokowanych DL650 to dla np rocznika 2012 - DL650UAL2. Literka 'U' oznacza że motocykl zblokowany. Oznaczenie poznasz się po podaniu VIN w ASO.

leszek k

Blokowanie DL 650 w ASO koszt ok 5 000 Rider Kraków /wymiana komputera/
Najłatwiej znajdź hamownie motocyklową, oni z reguły maja znajomego rzeczoznawcę samochodowego. Gość na hamowni blokuje sprząta / blaszka na dolocie + ograniczenie otwarcia manetki/ - koszt ok 600 przynajmniej w Krakowie. Z papierami od rzeczoznawcy do diagnosty koszt 60zł i z papierem od diagnosty walisz prosto do wydziału komunikacji.
Właśnie blokowałem ER 6 f. ASO Kawasaki zblokowało ale dla wydziału komunikacji to były papiery nic nie warte. Im potrzebny jest /w Krakowie/ papier o diagnosty. A diagnosta nie ruszy tematu bez rzeczoznawcy, a rzeczoznawca bez hamowni. Błędne koło ale ER zarejestrowany.

flliko

Na niemieckim rynku to nawet nie wiedziałbym, gdzie szukać Shocked

Ale rzeczywiście jakąś opcją jest zablokowanie zakupionego sprzętu, myślałem że taka zabawa to to 5 kafelków i niz zejść się nie da Rolling Eyes

Hada

sladek

Jeszcze dodam taką ciekawostkę.
Gdy rejestrowałem motocykl z UK u nas to diagnosta pytał się mnie o różne parametry w tym o ilość KM.
Ile podałem tyle wpisał w papiery i tak zostało zarejestrowane.
Nie wiem dlaczego tak było ale możesz coś popytać.

flliko

Aha, czyli podsumowując (dla przyszłych pokoleń) mam 3 opcje:
1.Kupić od Niemca za ojro używaną maszynę i sprowadzić, bo tam jest dużo blokowanych.
2.Kupić nówkę w salonie, bo tam mają do wyboru serię fabrycznie zablokowanych.
3.Kupić obojętnie jakiego i zagadać z diagnostą/hamowanią motocyklową/rzeczoznawcą, żeby zablokować i nanieść ten szczegół w papierach Smile

Dzięki wszystkim za pomoc, myślę, że temat już wczerpany. Wink

leszek k

Kupując blokowanego z zagranicy sprawdź wpis w dowodzie. Jeżeli jest zmiana mocy wpisana długopisem to diagnosta może odmówić wykonana przeglądu zerowego lub wpisze w przegląd nominalna moc.

jakubdl1000

jak nie chcesz przechodzis takiego zachodu i ponosic kosztów to kup cos o niszej mocy mieszczacej się pobujaj się a potem zdaj kat A i swobodnie wybierz sprzęta o dowolnej mocy. Może stwierdzisz że 650 bułby OK a może pojdziesz w kierunku 1000ca?
System praw jazdy to ogłna maniana, kiedys zdawało sie w wieku 17 lat i kupowało MZ albo Jawe

misiek76

a ja przestrzegam wszystkich z kat. A2 aby nie odblokowywali swoich sprzętów lub nie kombinowali z diagnostami i wpisami w dowodzie. Konsekwencje mogą być kolosalne o czym mało kto myśli zdejmując blokadę. Jeśli osoba jadąca takim odblokowanym moto na niewłaściwych papierach jest uczestnikiem kolizji lub wypadku to ubezpieczyciel gdy się dopatrzy, że jest coś nie tak to bez oporów odmówi wypłaty odszkodowania. Jeśli ktoś ucierpi na skutek takiego zdarzenia to można się liczyć wypłacaniem takiej osobie renty do końca życia i nie ważne jest wtedy kto jest sprawcą zdarzenia.
Podsumowując - zanim przetniesz kabelek pomyśl dwa razy o ewentualnych konsekwencjach i czy rzeczywiście chcesz to zrobić.

pozdro dla wszystkich z A2!!!

qubek · Wysłany: Śro 19:28, 04 Mar 2015 Temat postu:

Witam,
chciałbym wznowić temat.

Kupiłem moto, i dzisiaj jak odbierałem od mechanika jakby trochę słąby był. (podczas jazd testowych nie zauważyłem, ale wtedy byłem po zimie, teraz byłem po jeździe własnym GSX 650F). I numer VIN mam JS1B12111....

Pytanie - czy to możliwe, że to dławiony egzemplarz ?

Jak poznac, że jest ciągle dławiony ? Jak go "oddławić" ?

Ktoś z Wrocławia by mi pomógł, gdzie podjechać, by to sprawdzić ?

Pozdro
Qubek

MaG · Wysłany: Czw 16:53, 05 Mar 2015 Temat postu:

Dugi temat ale prawdopodobnie jest tam odpowiedź również na Twoje rozterki:
http://www.vstromclub.fora.pl/patenty-elektryczne,53/tuning-dl-650-przelaczenie-map-wtrysku-odblokowanie,6549.html

Krzysztof K.

A ja w moim DL-ku mam wpisane (zarówno w karcie pojazdu, jak i w dowodzie rejestracyjnym) 9kW zamiast 49kW. Widocznie podczas pierwszego wypełniania karty pojazdu jakiś urzędnik zrobił błąd, pominął "4" we wpisie i tak teraz wszystkie urzędy po kolei to powielają... Nie wiem czy warto to prostować.

pyra

Diagnosta Ciebie wyprostuje
Lepiej naprawiać na świeżości.
Kiedyś się nabiegałem jak chciałem aby rok produkcji poprawili.
To są niepotrzebne problemy choćby przy sprzedaży.

Pepo

Heh ... Przy 9kW by się nawet nie uciągnął pod większą górkę.
Popraw. To "czeski" błąd i wiadomo że różnica to papierkowe kłopoty ale popraw. Unikniesz nie daj kłopotów w razie "W".
A może poprzednik kombinował ?
Popraw póki świeże i zauważyłeś.
9 kW to mógłbyś i na "B" śmigać... a to już przestępstwo chyba odnośnie potwierdzenia dokumentów odnośnie uprawnień gdybyś jechał .... masz "A" więc... a to już chyba prawnik musiałby się wypowiedzieć.
Może ktoś przed Tobą kombinował.
Ryzykowna zabawa pomiędzy 9kW a 49kW.
W razie kontroli z kumatym policmajstrem ... mandat, zabranie dowodu i takie tam.
W razie dzwona .... regres .... i wszystkie koszty + odszkodowanie. Gdybyś miał tylko "B" w razie wypadku..... Chyba.

Krzysztof K.

Hmm, może i mądrze prawicie, podjadę do komunikacji i zorientuję się ile to papierologii będzie mnie kosztowało, żeby to poprawić.
Swoją drogą, to myślicie, że diagnosta zwraca uwagę na takie rzeczy?
Pyra, a sporo miałeś biegania, żeby wyprostować błędnie wpisany rocznik?

Pepo

Krzysztof K.
A jaką masz pojemność ccm wpisaną ?

Krzysztof K.

Pepo, 645,00 cm

pyra

Krzysztof K.

Pyra, to przyznaję, trochę bieganiny i nerwów przy tym miałeś Sad

Ja dziś wybrałem się do starostwa, żeby dowiedzieć się co i jak, no i w sumie 3 godziny czekania w kolejce, a miła pani w okienku powiedziała mi na wstępie, że pewnie będę musiał pojechać to odkręcać do miejsca wystawienia karty pojazdu, bo ona nic na śliczne oczy nie wpisze. Trochę mi się ciśnienie podniosło, ale na szczęście zadzwonili po dziewczynę, która zajmuje się rejestracją pojazdów i ta mi powiedziała, że sama zadzwoni do starostwa, gdzie była wystawiana karta pojazdu, jak tylko otrzyma potwierdzenie, że faktycznie się ktoś pomylił, to zrobi mi adnotację w karcie, że moc, to 49kW, a że dowód jeszcze nie dotarł, to zdążą wprowadzić zmiany i wszystko będzie wyprostowane. Przynajmniej mam taką nadzieję Wink

Pepo

Skoro pojemność się zgadza to znaczy że nikt chyba nie kombinował zarejestrować go na niższe uprawnienia a po prostu się pomylił. Trzeba sprostować bo jak pisałem trafisz gdzieś podczas kontroli na służbistę i zabierze dowód do wyjaśnienia z rzeczoznawcą itd. Stracisz więcej czasu i pieniędzy.

Taka sprawa mi się przypomniała sprzed 20 lat.
Kupiłem w przetargu od Zakładu Zieleni Miejskiej Nysę (taki samochód kiedyś jeździł po polskich drogach).
Zarejestrowana była jako "auto karawan"....
Podobno parę gości dowiozła w ostatnią podróż ale kupili potem coś lepszego i tym wozili kwiatki na klomby miejskie. Nikt takiego czegoś nie kupi.... chyba że świr.
Zdemontowałem szyny, założyłem fotele z Karosy (taki autokar kiedyś był).
Najeździłem się po rzeczoznawcach i po ciężkich bojach zmieniłem na Nysa Towos "do przewozu osób". Granatowa z dodatkami niklowanymi. Ładna była.
Sprzedałem na giełdzie w Krakowie. Po transakcji i wypłaceniu kasy zapytałem nabywcę co będzie nią woził.
A on na to że w Lędzinach otwiera zakład pogrzebowy .... O mało się nie udusiłem.

Krzysztof K.

Pepo, fajna historia z tą Nyską Wink

Swoją drogą kiedyś kumpel miał taką Nysę, wielokrotnie woził nas na pobliskie koncerty, bo na te dalsze trochę było strach, czy aby dojedzie Wink

Co do mojego Stroma, to mnie też się wydaje, że raczej ktoś się pomylił, bo ewidentnie z 49 zostało tylko 9, na żadną kombinację mi to nie wygląda, bo dziwna byłaby to kombinacja z mocą przy takiej pojemności Wink

Masz rację, będę miał głowę spokojną w razie zbyt gorliwej kontroli.

MaG

Gdzieś już tu się chwaliłem - mój pierwszy Vstrom650 miał w dowodzie wbite... 449kW, więc prawdopodobnie był najmocniejszym motocyklem kiedykolwiek zarejestrowanym w Polsce. Smile

Mi to nie przeszkadzało, nie poprawiałem. Nie przeszkadzało też PZU, bo wypłacili mi odszkodowanie z AC po moim szlifie. Jak go na koniec sprzedawałem to zwróciłem na to uwagę kupcowi, ale nie wiem czy poprawił wpis przy przerejestrowaniu.

Pepo

Ponad 600 KM.... W tą stronę to chyba nikt nie kombinował. Widziałem raz Harleya z wtryskiem nitro w Kamieniu Śląskim na zlocie amerykańców. No spore trzeba mieć jaja aby czymś takim jeździć. Nie pamiętam ile to kucyków miało ... ale zarejestrowany był Wink

.... Na SKP pewnie pojechał bez instalacji i prawilnie w dowodzie zgodnie z metryczką. Nie umiem znaleźć filmiku jak z Corvette leci na 1/4 mili ... zapodziałem gdzieś.