VStromClub

torchio

Nie odzywałem się bo trochę mi to wszystko czasu zajęło...
Na pewno mieliśmy dużo szczęścia to plus

5 lipca wracając z Helu przed Władysławowem podczas wyprzedzania (zaraz za zakrętem na przerywanej, prosta z 1000m, zero pojazdów z przeciwka... 100% idealna sytuacja) citroena c4 (miejscowy dziad - kierowca) zostaliśmy zepchnięci z drogi przez w/w citroena. Wypadłem na pobocze na szczęście bez drzew i słupów. Nie zdołałem wrócić całkowicie na asfalt co widać na zdjeciach...
spadliśmy z moto, DL koziołkował. Dużo dały gmole i kufry boczne które pourywało.
Ja praktycznie bez obrażeń, nie licząc problemów z oddychaniem jak sie zaglebi na plecy z taka siłą, ale w sumie tylko poobijany trochę.
Żona miała potrzaskane kolana ale dochodzi do siebie chociaż przysiadu nie zrobi bo czuje ból.

Przyjechało pogotowie i policja. Policja z drogówki-bardzo w porządku goscie. Sanitariusze z karetki również.

SZPITAL W PUCKU - omijaj z daleka...
przyjmował nas doktor Prokop. na oko z 90 lat, nie słyszy kompletnie, wzrok OK, demencja starcza bardzo posunięta. Na kartach wypisu napisane jest że ja jestem z wypadku a żona nie. Obydwoje mamy wpisane to samo: stłuczenie kolana prawego i nic więcej. Dodam, ze ja akurat kolano miałem nie stłuczone. Tylko biodro, udo i naciągnięte coś k. szyjnym.

Sprawca nie przyjął mandatu i sie zaczęło. Sprawa trafiła do wyjaśnienia w Wejherowie gdzie jakis krawężnik mial na 7 dni pracy 4 dni wolne i ciągnęła sie do października. Poza tym był ogólnie niesympatyczny delikatnie mówiąc.

między czasie Hestia odmówiła wypłaty odszkodowania.

Sprawa trafiła do sądu. Sąd skazał sprawcę. Po licznych perturbacjach Hestia wypłaciła jakieś grosze i sprzedała motocykl na giełdzie. WARTOŚĆ 15400 z kuframi ze wszystkim . Kufry policzone po 80 PLN, stelaże po kilkanaście zł.

Moją wycenę rzeczoznawcy na 21400 odrzucili. W ich są błędy formalne.

Teraz biorę i składam pozew do sądu o różnicę tych 6 tysięcy + takie tam pierdoły...

Jedyne co faktycznie wypłacili w miarę przyzwoicie to ubrania kaski, obuwie. i nie były potrzebne faktury.

[img][/img]

Kamil.Olkusz

Kurcze, zawsze muszą być jakieś problemy. W takim kraju żyjemy że trzeba walczyć o swoje... Dobrze że Wam nic poważnego się nie stało. Są firmy które zajmują się walczeniem o odszkodowanie na zdrowiu, jeżeli masz dokumentacje to warto komuś to zlecić. Tym bardziej jeżeli żona ma do dzisiaj problemy z kolanem. Ogólnie należy Ci się zwrot za wszystkie koszty poniesione z wypadkiem (na forum gdzieś pisaliśmy już o tym). Naprawdę poszukaj kogoś. Z tego co pamiętam to zabierają 20 procent od wygranej kwoty. Znajomy po wypadku, złożył upoważnienie takiej firmie, fakt że miał spory uszczerbek na zdrowiu, ale dostał około 30 tyś dodatkowo. Powrotu do zdrowia.

biblo

Najważniejsze, że dochodzicie do siebie!

Pamiętaj również o tym, że z każdej polisy NNW możesz dostać osobne odszkodowanie. Takie polisy są często dodawane do kart kredytowych, rachunków bankowych, ubezpieczenia mieszkania, itd. I tak jak napisał Kamil poszukaj kancelarii/prawnika, który powalczy dla Ciebie i żony o większą kasę!

Powodzenia! Smile

Coliniak

wyrazy wspolczucia,,,,, dobrze, ze jestescie cali

wiem jak to bolli, patrzac na maszyne, ktora byla piekna,,,

ja tez w lipcu mialem na szczescie lekki slizg na oleju Sad

i teraz jestem w trakcie walki o swoje...

pozdrawiam i powodzenia!

torchio

tomano

Współczuję. Ale dobrze, że Wam nic poważnego się nie stało.

Jak czytam o ubezpieczycielach to i tak "Twoja" Hestia lepsza od "mojego" Liberty Direct. Kufer policzyli za 42PLN, a za holowanie pojazdu i parking musiałem się dłuugo dochodzić Rolling Eyes

.

Jacq

Tomano, to niezaleznie od TU przy wycenie wartosc dodatkow licza jako 10% ich wartosci. Chyba ze masz faktury i udowodnisz ze niedawno instalowane.

BTW.
Tez sie akurat z Liberty bujam.... :/

biblo

tomano:: Jakbyś mógł coś skrobnąć w tym temacie, to byłoby fajnie Smile

http://www.vstromclub.fora.pl/motocykle-dl,32/numery-vin-historia-motocykli-v-strom,13056.html

MotorKat

Mi po wypadku w miarę dobrze wypłacili. Szybkiego powrotu do zdrowia i powodzenia w sądzie.

j23j23j23

Współczuję. Zdrowie najważniejsze, więc szybko wracajcie razem do dobrej kondycji fizycznej i psychicznej. A z ciekawości - jak się tłumaczył kierowca samochodu?

torchio

tłumaczył sie że to nie jego wina bo ja wyprzedzałem na trzeciego. Nie udzielił pomocy. Ba nawet zatrzymał sie jakieś 300 metrów dalej...
Dlatego trwało to tyle czasu i była sprawa sądowa. Sądzę ze jakbym miał mały ktorki motocykl to byłoby nieciekawie pod wzgledem obrazen ale i pod względem samej sprawy. DL z kuframi jest wieeeeelki i szeroki i nie ma chu..a żeby sie zmieścił ML, citroen i DL na tej drodze... Poza tym obrażenia na samochodzie pokazywały ze byłem na wysokosci jego drzwi przednich i tylnych

luxer

Torchio, mogę ci zaproponować zajęcie się Twoim wypadkiem, tzn. odszkodowaniem + zadośćuczynieniem. Potrzebowałbym tylko dokładny opis zdarzenia z aktualnym stanem sprawy. Wyślij mi na PW. Przekaże to prawnikom i zobaczą (bezpłatnie i bez zobowiązań) jak (czy) sprawę ruszyć. Po opinii sam podejmiesz decyzję czy podpisać umowę. Tak jak Kamil.Olkusz nadmienił, wiązało się to będzie z pewnymi procentami dla firmy (ale tylko w razie uzyskania odszk. i zadość.) ale i tak będziesz miał więcej niż samemu. (firma z podpisu)