VStromClub

jack-szakal

Witam wszystkich.Mam pytanie jak sobie poradzić gdzieś na trasie z powodu złapania nagle tak zwanej gumy? Sad

Floydoo

najlepiej to wozic ze soboa zestaw naprawczy z nabojami CO2 lub malym kompresorkiem Idea

jack-szakal

Będę musiał kupić taki zestaw. Mam nadzieje że to wystarczy aby sobie poradzić na drodze.

express

jack-szakal

Może parę rad lub wskazówek może ktoś ma jakiś patent.Zawsze ta wiedza się przyda początkującym.

Floydoo

nieprosty

Zestaw do naprawy opon z zestawem naboi CO2 działa w większości przypadków.
Instrukcja jest dość prosta i każdy myślący człowiek powinien sobie poradzić.
Jeżeli mimo wszytko masz wątpliwości przy następnej wymianie opon jak dojedziesz do gumiarza to przebij starą oponę i spróbuj ją naprawić przy pomocy tego zestawu, wtedy będziesz wiedział jak wygląda sam procedura.

jack-szakal

nieprosty

Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi?
Napisałem wyraźnie, że w większości przypadków zestaw naprawczy się sprawdza. Uwaga o myślącym człowieku nie miała być obrazą tylko wskazaniem, że instrukcja i sama naprawa opony jest dość prosta.
Pisząc i przebiciu opony u wulkanizatora po prostu sugerowałem, zapoznanie się z techniką naprawy.

EDIT:
Widzę, że zmieniłeś Swojego posta.
Napisz w skrócie o co Ci chodziło w poprzedniej wersji bo w tym momencie mój ostatni post jest całkowicie bez sensu.

jack-szakal

Nieprosty teraz wiem o co ci chodziło wszystko jest w porządku

Blunio · Gość

To ja się podłączę do tematu Cool

Mając na myśli "zestaw naprawczy" - to jest zestaw ze sznurem gumowym, szydłem i klejem ? (jak się nie mylę ). A ten nabój CO2 to ma taką pojemność, że starcza na jedną oponę ? A jak się ten nabój aplikuje ?
Pytam, bo mam tylko takie doświadczenie że jak mi w Virago strzeliła dętka to używałem takiego wynalazku w sprayu zakupionego na stacji benzynowej. Fakt, że podpompowałem tym koło i mogłem dojechać do wulkanizatora, ale nic więcej.
Pozdrawiam Mr. Green

DLuk

Ja na takie okazje mam piankę w sprayu i klej super glue. Klej skleja gumę nawet przy większych rozcięciach a pianka pompuje. Może to nie jest "profesjonalne" ale zawsze działało, zwłasza wtedy gdy zestawy naprawcze czy sama pianka nie dawały rady.

lasooch

Ja mam buteleczkę kleju "UNIFLEX". Drogie to dziadostwo, bo opakowanie 10g kosztuje ze 20zł i strasznie ciężko go kupić, ale do gumy chyba nic lepszego nikt nie stworzył. Testowałem na dętkach, oponach, uszczelkach gumowych i cholera wie czym jeszcze, warto go mieć w zapasie Smile

nieprosty

MaG

Jest już temat o kołkowaniu opon:
http://www.vstromclub.fora.pl/opony-kola,38/kolkowanie-opon,5984.html
Opisałem tam nasze doświadczenia z kołkowaniem opony Bobera.
IMHO lepiej zainwestować w niewielki kompresorek i wozić go zamiast nabojów CO2, które ulegają przeterminowaniu i trzeba je co jakiś czas wymienić (a niem nikt tego nie robi jeśli nie zużyje naboju na drodze). Można też rozważyć wożenie zapasowej DĘTKI - w przypadku wzdłużnego przecięcia opony jest szansa na dojechanie - przynajmniej teoretycznie bo w praktyce założenie dętki pod oponę bezdętkową szczególnie w tylnym kole wymaga co najmniej 2-óch chłopa, dużo siły i samozaparcia, oraz np. łyżek do opon, jakiegoś smarowidła itp....

lasooch