VStromClub

Dober

Chwilowo mam inne priorytety... Sad

Ale moze przyszly rok? Kto wie? Wink

ANDRZEJ

Dober - nie wytrzymasz

Dober

Hehehe
Jak bede mial z tym problem, to przyjade do Ciebie Wink

ANDRZEJ

Na swoim nowym 1000 wzietym na działalnośc - zapraszam

Jedo

Dober

Czterej Jezdzcy Apokalipsy... Wink

roadrunner

Jedo

ANDRZEJ

Moje na razie 5,2 /100km max do 120 - docieram . Jeszce 300km i przegląd na 1000.

biblo

To nowe, współcześnie produkowane motocykle trzeba docierać???

ANDRZEJ

Ja każdą nówkę sztuke traktuje do pierwszych 1000km a nawet 6000km ulgowo.

chmarnik

Udało mi się w sobotę zrobić 200 km nowym 1000, więc dorzucę moje trzy grosze. Przejechałem ponad 200 km, z czego połowę z pasażerem, i jakieś 25 km wiejską szutrówką.

Miało już nie być o gustach, bo każdy ma inne, ale jednak trochę muszę o wyglądzie.
Nowy DL 1000 wygląda dla mnie jak wielki dudek. Jest oryginalny, ale nie urodziwy. A pamiętam jak o starych modelach gazety rozpisywały się, że są brzydkie i wyglądają z przodu jak "wielka mucha".
Faktycznie "kaczy dziób" prezentuje się lepiej niż na zdjęciach. Motocykl wygląda lepiej z perspektywy osoby stojącej obok niż na fotkach w gazetach.
Zaskoczenie nastąpiło po zajęciu miejsca za kierownicą. Kokpit od strony kierowcy jest jeszcze brzydszy. Ok., sam zestaw wskaźników ładnie skomponowany, ale wpasowany w ścianę czarnego brzydkiego plastiku. Co pocieszające, to jest dużo miejsca na montaż akcesoriów, kontrolek, wskaźników. Koniecznie trzeba czymś ten plastik zakryć. I całość zwieńczona owiewką, która wygląda od strony kierowcy jak nieduży kwadrat, wycięty na szybko z plexi, powyginany nad ogniskiem.
Motocykl wygląda nieco plastikowo. No cóż, lubię blachę. Przez tylny odsłonięty stelaż ramy, robi się z niego taki "Pan Rurka" Błotnik wisi wysoko nad tylnym kołem, co sprawia, że koło wydaje się nieproporcjonalnie małe. Motocykl przypomina krzyżówkę enduro z supermoto. Tył koniecznie trzeba zakryć kuframi. Maszyna zyska na dostojności.
Jeśli już jesteśmy z tyłu motocykla to jedno słowo o kufrze (kuferku) centralnym. Dostałem moto z oryginalnym kufrem centralnym. Fajny, ale do miejskiego skuterka. Jest mały, mechanizm zamka zajmuje odwrotnie proporcjonalnie dużo miejsca w środku.
Do kufra zmieścił się z trudem Schubert C3, który jest jednym z mniejszych szczękowców. Kask trzeba było położyć płasko na boku i wydawało się, że z interkomem zamontowanym z boku się nie zmieści.
Nie podobają mi się również folie w kolorze nadwozia na bokach baku. Ciekawe jak czas potraktuje ich kolor.
Tłumik, jaki jest każdy widzi.

Reszta motocykla już mi się podobała.
Tyle o moich gustach.

Ergonomia i poręczność.
Za kierownicą bardzo wygodnie. Kąt ugięcia kolan mniejszy niż w starszych modelach. Pozycja bardzo naturalna. Ręce na kierownicy nieco wyżej i bliżej tułowia niż w starym. Motocykl prowadzi się lekko i pewnie. Nie czuć masy. Prowadzi się tak samo dobrze lub nawet nieco lepiej niż nowa 650. I dodatkowo do tego większa moc.
Po zjeździe na szuter ( nic wymagającego, dobrze ubita wiejska droga z dziurami, i cieniutką warstwą piasku lub żwiru, również z pasażerem ) właściwie nie zauważyłem różnicy w pewności prowadzenia.
Na nowym 1000-cu jest dużo miejsca dla kierowcy i pasażera. Ponieważ firmowy kuferek jest daleko odsunięty do tyłu na stelażu, jest wręcz luźno. Na mojej starej 650-ce we dwójkę siedzimy blisko razem. Ja jestem przesunięty do baku, a żona zaraz za plecami ma centralny kufer. I okazało się, że ta duża ilość miejsca w połączeniu ze zrywnym silnikiem i ostrzejszymi hamulcami jest dla pasażera pewną wadą. Jest bardziej podatny na pochylanie przy przyspieszaniu i hamowaniu. Trzeba się raczej starać by plecaczka nie "wytrzepać" podczas jazdy. W połączeniu z głośniejszym wydechem, żona oceniła jazdę jako mniej komfortową. Kanapa jest przyzwoita. Nie jest śliska. Dobrze trzyma tyłki kierowcy i pasażera. Plecaczek nie przesuwa się po kanapie. Jak już ktoś zauważył odległość między siedziskiem a podnóżkami pasażera jest chyba mniejsza, co należy ocenić jako mniej komfortowe. Uchwyty przy siedzeniu pasażera wystają ponad poziom kanapy. W połączeniu z położeniem podnóżków mogą wbijać się w udo pasażera. Wydaje mi się ze będzie to dotyczyć osób niższych lub o krótszych nogach.
Tłumik, jak już napisałem, jest głośniejszy ale jego dźwięk przypadł mi do gustu. Zwłaszcza na niskich obrotach silnika i po ujęciu gazu. Odgłos wydechu wydaje mi się bardziej basowy niż w 650-ce. O wyglądzie już pisałem. Wysoko poprowadzone tłumiki nadawały charakteru enduro. Wydaje się, że jest większa możliwość oparzenia się o puszkę wydechu ( zwłaszcza, ze plastikowa osłona jest szczątkowa ) jeśli ktoś zapragnie jeździć bez gaci i motocyklowego obuwia.
Jeśli już jesteśmy w tych okolicach, to stopka boczna przypomina mi łyżkę do butów. Jest wąska i nie budzi zaufania przy stawianiu motocykla na luźniejszym lub miękkim podłożu.
Teraz w kwestii, która już została poruszona czyli podnóżki kierowcy. Dało się je zauważyć. co w niektórych innych motocyklach nie występuje. W sumie mi nie przeszkadzały ale plątały się o nogi. Trzeba się przyzwyczaić. Zupełnie się nimi nie przejmowałem i nie zwracałem na to uwagi ( pomimo wcześniej przeczytanych recenzji kolegów ), ale zdarzył się dziwny przypadek. Ogranicznik złożenia prawego podnóżka ( ten bolec pod spodem ) zahaczył mi o wysoki but i wszedł do cholewki. By uwolnić nogę trzeba ją opuścić z tego "haka" w dół. Niestety nie było to możliwe, bo przecież noga stała na ziemi. W sumie gdyby się w takim momencie przewrócić, to byłoby pewnie po nodze.

Jeszcze o panelu wskaźników. Zestaw jest Ładnie skomponowany. Dużo informacji. Podstawowe dane: obroty, prędkość, zapięty bieg są bardzo czytelne. Ale reszta danych to już mróweczki. W pewnym wieku i dla osób gorzej widzących ma to znaczenie.

Przełączniki na kierownicy zastosowano mniejsze. Wolę te większe ze starszych modeli. Są poręczniejsze.

Ochrona przed wiatrem.
Szybkę miałem w górnym położeniu, "Genialnie prosta" zapadkowa regulacja szyby, jest właściwie regulacją kąta pochylenia a nie wysokości owiewki. Oczywiście wpływa na odchylenie strumienia powietrza mniej lub bardziej do góry, Tragedii nie było. Nawet przy blisko 200 km/h. Regulację miałem ustawioną w środkowym położeniu. W najbardziej przednim ( górnym? ) położeniu struga powietrze było odchylane do góry ale pojawiała się turbulencja miedzy szybą a mną,

Silnik.
Jednostka mocna, zrywna i wystarczająco elastyczna.
Motocykl jest szybki i fajnie przyspiesza. Duża przyjemność.
Silnik nie lubi zbyt niskich obrotów. Jeśli jedziemy wolno bardziej kocha 4 tys. niż 3. Nie to żeby przy 3 tys. szarpał lub zaczynał słabo przyspieszać ale występują nieprzyjemne wibracje, których nie lubię. W 650-ce da się przyjemnie toczyć nawet przy 2,5 tys. obrotów. Zresztą sposób wyskalowania obrotomierza wskazuje jak należy kręcić silnik. Skali do 3 tys. obrotów nie poświęcono zbyt wiele miejsca.
Moment hamujący silnika wydaje się być mniejszy niż w 650-ce. Silnik zupełnie dobrze znosił redukcję biegu bez międzygazu.

Skrzynia biegów jet w porządku ale na dzień dzisiejszy w mojej starej 650-ce pracuje lepiej.

Hamulce. Są extra.
Połączenie możliwości silnika, hamulców, zawieszenia i poręczności czyni nowego 1000-ca maszyna bezpieczniejsza w ruchu drogowym niż 650-ka.

Tak dobrze się jeździło, ze było już zbyt mało czasu na zabawę trakcją i ustawieniami zawieszeń.

Dużo ponarzekałem. Ale pozytywy w jeździe dużym 1000-em przewyższają wszystkie negatywy. Ja bym go kupił, A właściwie chyba go kupię. Kwestia tylko kiedy? Moim zmartwieniem jest teraz zdobycie pół miliarda starych złotych.

HelkaW

chmarnik

Dober

Wklejam jako ciekawostke:
http://youtu.be/CAd752VU85I

Wspolnie z Jarsonem zrobilismy filmik-test nowego 1000-ca.
W jego realizacji pomogli man: Hardgun, Potera oraz to wszystko zmontowal MotorKat. Zreszta "lista plac" na koncu Wink

Machil

Hej, gratuluję relacji naprawdę fajna. Miałem też okazję przejechać się nowym litrem i zauważyłem 2 wady: 1. Więcej czasu trzeba poświęcić na mycie felg i 2. Jest tak dobry że aż nudny (hamuje, nie trzęsie, świetnie działa zawieszenie). Po prostu Suzuki naprawiło Dl 1000.

ANDRZEJ

Powiem skromnie fajnie , rzetelnie zrobiony test .

Inspektor

ANDRZEJ

Moto jest jednak szersze od małego dela .

Dober

Piszczele cale i bez sladow uderzen Wink

roadrunner

Mnie natomiast zastanawia skąd taka nagła zmiana frontu u Jarsona...?
Przecież podobno ten motocykl to "fantasmagoria marketingowa"...

fish67

no i nowy 1000 ma coś czego nie ma żaden inny pojazd : areodynamikę i " t y l n i" hamulec . Zaczynam ściubić kasę na to moto Smile

tdm

nie mówię że duży DL to zły pojazd, ale jak kogoś stać taki wydatek to... czemu nie xtz1200?

Cena ta sama a przy tym większa moc, lepsze zawieszenie i prześwit, stalowa rama, bezobsługowy wał, większy bak, mocniejsze koła i oświetlenie, bardziej rozbudowana elektronika. Estetyka też na plus yamahy, żadnych dziobów i innych cudaków.
Moim zdaniem z tych dwóch Yamaha to ładniejszy i znacznie bardziej uniwersalny motocykl. Różnica wagi (10%) nie jest jakaś kolosalna.

Inspektor

ANDRZEJ

Tylko 10000 zł róznicy za golasa plus doposażenie następne 10 000 tysi , a budżetu wiekszego nie ma .

tdm

z tą różnicą w cenie nie jest tak źle, za 50 można mieć nówkę DL z 2014 a za 51 nówkę xtz z 2013, od 35 są już używki. Na DL-a póki co nie będzie żadnych rabatów, jak to zwykle bywa z nowościami.
Co do trudności dla niskich osób to yamaha ma siedzenie niżej od DL.

chociaż w sumie...każdy wybiera co jemu najbardziej pasuje, dobrze ze jest w czym wybierać.

ANDRZEJ

Jak się targuje rabat to się otrzymuje.

letko

Jeszcze nie jeździłem, ale już siedziałem na białym i cóż trzeba zbierać kasę.
Fajna relacja Gratuluję.

Inspektor

roadrunner

Inspektor

W czasie docierania do 800km nie należy przekraczać 4500obr/min. Gdy tak się jeździ w ruchu; 30% miasto 70% trasa (co jest oczywiście dość denerwujące ale trzeba wytrzymać) spalanie ukształtowało się na poziomie 4,5 l/100km (obliczenie na dystansie ok 400km)

ANDRZEJ

Inspektorku tez tak jezdziłem przez 10dni , tyle ze rano od 6 do 8 a potem do roboty .
Pierwszy przeglad zaliczony .
Pierwsze 300 jak Hermaszewski w kosmosie .

Inspektor

Kilka informacji na "już"

1. Właśnie wróciłem z krótkiej przejażdżki z plecaczkiem. I powiem, że jest bardzo dobrze. W ogóle nie czułem, że mam pasażera. O dziwo mam wrażenie, że jechało mi się jeszcze lepiej niż bez:) Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Jeszcze tak nie miałem w żadnym moto. Mam nadzieję, że będzie mnie tak dalej miło zaskakiwał.

2. Szyba turystyczna to dla mnie porażka totalna! Ustawiona był na średnim położeniu i cały czas szarpało mi kaskiem powyżej 90km/h. Podniosłem ją na najwyższe ustawienie i jeszcze gorzej. Szarpanie pojawia się już przy 80km/h. Zmiana kąta pochylenia (tj. bardziej pionowo) jeszcze gorzej. Myślę co jest grane przecież podczas jazdy testowej tak nie było. Założyłem więc szybę standardową i super. Nie ma żadnego szarpania kaskiem do 130km/h. Na szczęście szybę turystyczną dostałem gratis (tzn w cenie) bo gdybym za nią zapłacił to byłbym bardzo niezadowolony bo będzie leżała na półce. Dlatego gdy ktoś będzie kupował a może dostać szybę turystyczną niech dokładnie sprawdzi czy mu będzie potrzebna przy wzroście około 170 cm bo może warto wziąć coś innego.

Hada

Szyba seryjna to jakiś dramat. Mam 180cm, dziś na autostradzie testowałem. Ok 160 zaczyna się zabawa w wibracje na kasku. Powyżej jest jeszcze gorzej. To w Hayabusie przy 250km/h nie czułem takiego czegoś na seryjnej szybie. Przetestuję turystyczna szybę, ale podejrzewam, że trzeba będzie szukać czegoś z Givi.

Z kuframi zapakowanymi na lekko, przy 170 km/h zaczyna myszkować, tym gorzej im więcej aut przed tobą i obok TIRów.

Za to prowadzenie: bajka. Dziś kto był na moto szkole w Opolu, mógł zobaczyć, że nowy 1000 nie ustępuje na krok małemu w wolnych, ciasnych manewrach, a i czasami jest lepszy.

Ja jestem zadowolony, tylko ta szyba...

ANDRZEJ

Panowie Givi juz ma szybe akcesoryjna ,ale ja czekam na air flow do nowego 1000

tdm

Hada

Wiesz, między tym co piszą, a co jest naprawdę, często jest wielka różnica. W tym przypadku można spokojnie jechać z kuframi oryginalnymi ok 140km/h

ANDRZEJ

Popieram jazda w granicach 140 150 z trzema kuframi jest nie tylko mozliwa ale faktyczna . moto jest bardzo stabilne . Szybciej nie miałem potrzeby jechać .

Hada

Tak naprawdę jechałem przez większość A4 160km/h z kuframi. Gdyby nie chciało urwać mi głowy przez szybkę, jazda byłby nawet przyjemna. Więcej z kuframi nie polecam.

Bez kufrów, na seryjnej szybce można spokojnie lecieć 190-200km/h, choć z uwagi na większe przednie koło, wymaga to duuuuużej koncentracji i szybkiej reakcji w razie pierwszych objawów jakiegoś nerwowego zachowania.

cynek

Hada

Mi średnie spalanie z całego dnia wyszło 6.9l . Czyli jazda Wrocław-Opole, 8h motoszkoły (jazda głównie na 1 i 2), powrót do Wrocławia. Na koniec dnia zostało mi jeszcze 60km zasięgu wg komputera.

ANDRZEJ

Hada wszystko fajnie ale gdzie moja koszulka ?

Hada

A no tak. Ktoś zapomniał dać przy przeglądzie, a drugi ktoś zapomniał przypomnieć przy przeglądzie. Ot mechanizacja.

prostyelektryk

ANDRZEJ

Pozwól kolego że mam inne zdanie ;

1. Nikt przy zdrowych zmysłach nie poleci delem 200km/h z zapakowanymi 3 kuframi, namiotem itd . Chyba ze podróz ma sie szybko zakonczyc.
2.Co do szyby uważam (a przetestowałem wszytkie możliwe ) że tylko Givi Air flow sie sprawdza , miałem i byłem super zadowolony , żadna inna .
3. Moto szkoła nie jest dla dobrych kierowców bo takowi tam nie zaglądaja, moto szkoła ta czy inna jest dla ludzi chcacy podnisc swoje kwalifikacje , a że nowy 1000 jest lepszy , lepiej wyważony to inna sprawa .

Pozdrawiam

prostyelektryk

Ad1. Na autobahnie prędkości rzędu 170km/h to nic niezwykłego i mi tu brakowało stabilności DLa.
Dobrze jest również przy wyprzedzaniu na autostradzie czuć się bezpiecznie chwilowo osiągając prędkości ok. 170km/h. Nic przyjemnego złapać wężyka i musieć hamować podczas wyprzedzania.
Po prostu spodziewałem się, że nowy DL1000 będzie tu znacznie lepszy. A nie jest. Ciekawe jak będzie z większymi kuframi niż 26/29 litrów.

Moje doświadczenia dotyczą jazdy z 3 dużymi kuframi (33+46+52 litry) załadowanymi sprzętem i narzędziami. Do 150km/h nie ma absolutnie żadnych problemów. Potem trzeba uważać. Widać tak to już jest z kuframi.
Co do moich zmysłów to też mam pewne podejrzenia...

Ad2. Póki co chyba jeszcze nie ma airflow do nowego DL1000. Deflektor jest i kosztuje 1/4 ceny.
Różne bywają opinie na temat najlepszej ochrony przed wiatrem.

Ad3. A ja widziałem na motoszkole dobrych kierowców.
Nowy DL1000 jak najbardziej dawał radę.

ANDRZEJ

Ad2. Szyba air flow jest dostepna już na stronach Givi IT . Mozna zamawiać ,jest też inna szyba wysoka po całości . Zamawiałem płyte i kufer trakkera przez Motobagaz i szyba jest do kupienia , czas max 10dni .

letko

Hada to byłeś ty na tym litrze? Ja tam byłem z kolegą jako osoba towarzysząca synowi.
Piękny w tym kolorze. Kurde też zachorowałem na niego.

ANDRZEJ

Letko a jaki kolor ?

Hada

Po kolei:

Tak,zgadza się. Pan na burgerze zaskoczyl wszystkich, choć nie wiedział jak wbijać biegi w manualach...albo udawał.

Co do kufrów, z większymi i cięższymi może być lepiej. Ja nie regulowałem zawiechy. Leciałem na serii.

Motoszkoła jest dla wszystkich. Dla nowych a i starzy wyjadacze chętnie sobie pojeżdżą. Ja dla przykładu jestem mega zadowolony, że pojechałem.

Tak, to ja byłem tym DL1000.

Kolor Khaki Andrzeju.

Nie jestem jakimś mega kierownikiem, ale nowy 1000 jest bardzo intuicyjny, a do tego stabilniejszy i bardziej "mięsisty" niż 650. Teraz czeka go test na wyprawę 1 dniową, taką mini turystykę regionalną. Sprawdzę jak się ma przy jeździe rekreacyjnej. Na ciasnych manewrach parkingowych, z prędkościami 30-40km/h a czasem na samym sprzęgle, daje radę bez kiwniecia palcem. Ciasne nawroty, jak już skumałem o co chodzi, robilem na samym sprzęgle i ani razu nie zgasł ani zadławił się.